1/4 użytkowników smartfonów nie wykonuje żadnego połączenia telefonicznego!

Co czwarty użytkownik smartfonu nie wykonuje w ciągu tygodnia ani jednego tradycyjnego połączenia telefonicznego.

Powiedzieć, że gwałtownie, szczególnie wśród młodych ludzi, zmienia się sposób użytkowania telefonów komórkowych, to jak nic nie powiedzieć. Zaskakujące jest jednak tempo, w jakim to się dzieje. Z ostatnich badań Deloitte wynika, że w 2016 roku w krajach rozwiniętych już 26 proc. użytkowników smartfonów nie wykona w tygodniu żadnego połączenia telefonicznego! W ciągu czterech lat ich liczba podwoiła się.
Osoby te tradycyjne rozmowy zastąpiły wiadomościami via media społecznościowe, via aplikacje, sms-ami. Naturalnie wykorzystują też internet, korzystając z usług umożliwiające transmisję głosu i obrazu tą drogą.

Gimnazjaliści są w awangardzie zmian

Tendencje te widoczne są także w Polsce. W połowie ubiegłego roku trzy czwarte osób w wieku 18-34 przyznało, że w ostatnim tygodniu wykonało lub odebrało standardową rozmowę telefoniczną. Co trzeci Polak częściej niż przed rokiem komunikuje się tekstowo, a więc za pośrednictwem sms-ów, e-maili, komunikatorów czy mediów społecznościowych.
Ciekawe wyniki przynoszą badania gimnazjalistów z Warszawy, Poznania i Słupska. 95 proc. z nich ma dostęp smartfonów, podczas gdy w pozostałych grupach wiekowych odsetek ten nie przekracza 80 proc.
Okazuje się, że aż siedmiu na dziesięciu uczniów szkół gimnazjalnych ma kontakt ze swoim smartfonem już w ciągu kwadransa po obudzeniu się, a bezpośrednio po otwarciu oczu po telefon sięga co trzeci nastolatek. Dla porównania, w innych grupach wiekowych odsetek ten jest znacznie niższy i sięga 6-7 proc.
Smartfon (i internet) w znacznej części zastąpił to, bez czego nie potrafi żyć pokolenie dziadków dzisiejszych gimnazjalistów – telewizor. Niemal połowa gimnazjalistów korzysta z telefonu więcej niż trzy godziny dziennie, zaledwie 13 proc. młodych ludzi spędza tyle samo czasu przed telewizorem.

Kto chodzi do kina?

Na koniec ciekawostka. Nie potwierdzają się wyraźne jeszcze dekadę temu obawy, że na popularyzacji alternatywnych form rozrywki i pozyskiwania informacji przez młodych ludzi straci kino.
W Polsce dziesięć lat temu frekwencja w kinach wynosiła 23,6 mln osób, rok temu było to już 44,7 mln, co oznacza prawie 90-proc. wzrost. Wyróżniają się znowu gimnazjaliści, szczególnie z dużych miast, gdzie kino jest jedną z podstawowych form rozrywki. Aż jedna trzecia wszystkich przebadanych gimnazjalistów była w 2015 roku w kinie więcej niż 10 razy.