"Mimo listu gończego rzeczywiście dzwonię co kilka dni do prokuratury" - chwali się na swym facebookowym profilu 20-letni milioner. Potwierdza to Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie: - Osoba podająca się za Piotra Kaszubskiego rzeczywiście dzwoni zarówno do mnie, jak i do prokuratora prowadzącego.
Czego poszukiwany młodzieniec chce od prokuratorów? - Stara się przekonać, że jest niewinny. Twierdzi, że jest gotów stanąć przed wymiarem sprawiedliwości, ale tylko wtedy, gdy nie będzie musiał trafić do aresztu. Za każdym razem namawiamy go do zgłoszenia się do prokuratury lub policji - cytuje jednego ze śledczych serwis TVP Info .
Już we wrześniu sąd wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Kaszubskiego na trzy miesiące, w ubiegłym miesiącu wystawiono za nim list gończy. Mimo starań policji i prokuratury dotychczas pozostaje on jednak na wolności, a wpisy na jego profilu na Facebooku sugerują, że wciąż podróżuje po kraju.
W jednym z najnowszych chwali się rozpoczęciem nowego, uczciwego biznesu.
O tym, że cierpliwość śledczych do Kaszubskiego już dawno się skończyła, świadczy to, że od pewnego czasu warszawska prokuratura zamieszcza w ogólnopolskiej prasie ogłoszenia, w których informuje o prowadzonym śledztwie i wzywa do kontaktu osoby pokrzywdzone przez firmy prowadzone przez "najmłodszego polskiego milionera" lub z nim powiązane.
Piotrowi Kaszubskiemu postawiono w sumie sześć zarzutów. Najważniejsze dotyczą oszustwa i usiłowania popełnienia oszustwa. - Wiele osób, które składały zawiadomienia do prokuratury i zostały przesłuchane w charakterze pokrzywdzonych, zeznało, że otrzymały suplementy diety inne, niż zamawiały, lub nie otrzymały ich wcale - wyjaśniał nam w czerwcu zastępca prokuratora rejonowego dla Warszawy-Mokotów Wojciech Sołdaczuk.
Drugi zarzut - usiłowania oszustwa - dotyczy wysyłania egzekucyjnych wezwań do zapłaty za różnego rodzaju suplementy diety do osób, które tych specyfików wcale nie zamawiały. Trzeci zarzut dotyczy oszustwa na szkodę konkretnej osoby na kwotę 60 tys. zł. Do tego dwa zarzuty z ustawy o prawie farmaceutycznym i jeden z ustawy o kosmetykach (chodzi o wprowadzenie do obrotu bez zezwolenia preparatu wybielającego zęby WhiteTime).
Tymczasem 20-letni milioner próbuje wybielić się w mediach. W nagranym przez siebie filmie opublikowanym we wrześniu w internecie przekonuje, że jest niewinny, i jednocześnie przeprasza "za interesy, które były czasem nie do końca moralne".
Przypomnijmy: przygoda Kaszubskiego z mediami rozpoczęła się w 2013 r., kiedy zasłynął jako "najmłodszy polski milioner" i właściciel kliniki medycyny estetycznej. W telewizji śniadaniowej opowiadał historię, jak za ciężko zapracowane pieniądze otworzył ten dochodowy biznes. Klinika okazała się później zwykłym gabinetem kosmetycznym w bloku na warszawskim Mokotowie. To odkrycie dokonane przez jednego z internautów nie zdołało przerwać dobrej passy Piotra, który właśnie wtedy wprowadził na rynek promowany swoją twarzą żel do wybielania zębów WhiteTime. Zarobił na nim podobno kilka milionów złotych.
Jeszcze większych pieniędzy dorobił się na handlu suplementami diety, w tym tabletkami na odchudzanie, kuracją wzmacniającą serce czy różnego rodzaju kremami i maściami.
Piotr Kaszubski wyraził zgodę na publikację jego wizerunku i nazwiska.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas