Dziennikarka stacji Fox - Erin Andrews, domagała się od właścicieli hotelu aż 75 mln dol., ponieważ, jej zdaniem sieć dopuściła się poważnych zaniedbań, które umożliwiły stalkerowi podglądanie jej oraz nagranie wideo. W wyniku umieszczenia filmu w sieci, kobieta doznała załamania nerwowego i zmagała się z poważną depresja oraz bezsennością. W czasie procesu kobieta tłumaczyła, że świadomość tego, że miliony ludzi na całym świecie widziało ją nago, kompletnie ją załamała.
Prawnicy zatrudnieni przez właścicieli sieci Marriott, chcieli oddalenia pozwu, ponieważ jak twierdzili winę za całe zdarzenie ponosi tylko i wyłącznie autor filmu - Michael David Barrett. Ława przysięgłych nie zgodziła się jednak z tą argumentacją i uznała, że wina leży po obu stronach - a dokładnie 51 proc. po stronie stalkera a pozostała część po stronie hotelu. Dlatego sieć musi zapłacić dziennikarce 27 mln dol. a Barrett 28 mln dol.
Mężczyzna, który nagrał dziennikarkę, już w 2009 r. trafił przed sąd. Barrett przyznał się do winy i został skazany za swój czyn na 30 miesięcy więzienia.
Historia wydarzyła się w 2008 r. w jednym z hoteli Marriott w Nashville, w którym zatrzymała się Erin Andrews. Sąsiedni pokój wynajął Michael David Barrett, który następnie nagrał dziennikarkę nago. Barrett poczekał aż kobieta opuści swój pokój, a następnie wymontował wizjer z drzwi i odciął jego środkową część, dzięki czemu mógł obserwować z korytarza co dziej się w środku pokoju. Gdy dziennikarka wróciła, Barrett zaczekał aż pójdzie pod prysznic, ponieważ był w sąsiednim pokoju bardzo dobrze słyszał, kiedy kobieta poszła się kąpać i kiedy skończyła, wtedy mężczyzna wyszedł na korytarz i nagrał ją telefonem komórkowym przez zmodyfikowany przez siebie wizjer.