Myślisz, że bierzesz udział w rekrutacji, a małym druczkiem: Subskrypcja SMS. Za 70 zł miesięcznie

Oszuści mają coraz nowsze metody na wyłudzanie pieniędzy od osób poszukujących pracy. O tej napisał w serwisie Wykop.pl pan Arkadiusz. - Zamiast pobrać z serwera dokumenty rekrutacyjne, zamawiasz usługę subskrypcji płatnych SMS-ów.

Internetowi naciągacze stają się coraz bardziej bezczelni. Od pewnego czasu głośno o jednej z metod wyłudzania pieniędzy od osób poszukujących pracy. Mechanizm jest prosty - oszuści podczas rekrutacji proszą o podanie danych osobowych oraz o przelanie złotówki na podany przez nich numer rachunku. Ten symboliczny przelew uaktywnia następnie konto założone przez oszustów na dane osoby poszukującej pracy. Co dzieje się dalej, można się domyślić - osoba biorąca udział w rekrutacji pracy nie dostaje, za to na jej rachunek zaciągane są kredyty w firmach pożyczkowych.

Stara metoda wciąż działa?

Naciągacze wciąż jednak stosują inną, znaną już metodę na wyłudzenie pieniędzy od poszukujących pracy. Ich zarobki są w tym przypadku niższe, ale też ryzyko dużo mniejsze. Na czym dokładnie polega działalność oszustów? Mechanizm poznał pan Arkadiusz, który odpowiedział na znalezioną w sieci ofertę pracy dla kierowcy i swoją historię opisał w serwisie Wykop.pl . Dostaliśmy od niego zgodę na wykorzystanie zdjęć i opisanie sprawy.

Na wysłane zgłoszenie po trzech dniach otrzymał odpowiedź od kobiety, która poinformowała go o zaakceptowaniu przez firmę jego kandydatury. W e-mailu podała link do informacji związanych z pracą, dalszych instrukcji oraz dokumentów rekrutacyjnych. Następnym etapem miało być wypełnienie testu i odpowiedź na pytania zamieszczone pod podanym linkiem.

Ściągnij plik

Po kliknięciu w link z wiadomości pan Arkadiusz został przekierowany na jedną ze stron do hostingu plików. Aby ściągnąć archiwum opisane jako "Test oraz pytania do zakończenia procesu rekrutacji", musiał podać swój numer telefonu. Jednak na dole strony, małym drukiem przeczytał: "To usługa na zasadzie subskrypcji. Cena to 6,15 zł za otrzymanego SMS-a, otrzymasz 3 SMS-y tygodniowo". Przesłanie numeru telefonu oznacza więc zawarcie umowy na usługę subskrypcyjną, która będzie kosztować ponad 70 zł miesięcznie.

Mechanizm przekrętu przypomina ten stosowany na Facebooku w szokujących informacjach, m.in. na temat śmierci znanych osób. W tamtym przypadku również nakłania się użytkownika do podania numeru telefonu i w ten sposób wciska mu się usługę odbierania płatnych SMS-ów. "Naganiacze" zarabiają zazwyczaj kilka złotych za każdą namówioną osobę, reszta pieniędzy trafia do kieszeni firmy oferującej subskrypcję i operatorów.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

 

Materiały partnerów gazeta.pl Fundamenty kariery. Strategiczne poszukiwanie i zdobywanie pracy Praktyczny poradnik dla poszukujących pracy w krajach Unii Europejskiej Metody poszukiwania pracy

Więcej o: