Sceptycy podkreślają, że jedyne, czym przyciągamy do kraju kapitał zagraniczny, to tania siła robocza. Czy tak jest rzeczywiście?
Według ankiety przeprowadzonej wśród inwestorów zagranicznych przez PAIiIZ (we współpracy z Grant Thornton i HSBC) we wrześniu i październiku 2015 roku, 98 proc. ankietowanych firm jest zadowolonych z inwestycji w Polsce i zainwestowałoby tu ponownie. Inwestorzy zapytani, jak oceniają klimat dla biznesu w skali od 1 (bardzo zły) do 5 (bardzo dobry), ocenili Polskę na 3.7 punktów - jest to najwyższy wynik od 2007 roku, kiedy badania przeprowadzono po raz pierwszy.
Autorzy raportu zwracają uwagę na to, że kołem napędowym naszej gospodarki są dobrze wykształceni pracownicy. - Od lat głównym parametrem inwestowania w Polsce są stabilność i jakość kadr. Stawiamy na biznes intelektualny. Standardem naszych inwestycji stają się centra nowoczesnych usług biznesu, inwestycje badawczo-rozwojowe i nowoczesne zakłady przemysłowe - zaznacza Prezes PAIiIZ Sławomir Majman.
Firmy wskazują trzy główne czynniki decydujące o potencjale inwestycyjnym danej lokalizacji: koszty zatrudnienia, dostępność wykwalifikowanych kadr oraz dostępność kadr na stanowiskach produkcyjnych.
- Z perspektywy sektora produkcyjnego, specyfika polskiego rynku pracy jest niezwykle atrakcyjna i w dużej mierze jest elementem przesądzającym o ulokowaniu inwestycji w Polsce. Inwestorzy posiadający swoje zakłady w kraju wskazują na dostępność wykwalifikowanej kadry oraz jedne z najniższych kosztów zatrudnienia w Europie - komentuje Paulrgb Rejmer z Hays Poland. I wskazuje, że równie ważny jest wysoki poziom naszego szkolnictwa zawodowego i wyższego, dobra znajomość języków obcych i unikalne kompetencje, które posiadają pracownicy. To pomaga rozwijać innowacyjność.
Jednym z głównych aspektów decydujących o wyborze lokalizacji pod inwestycję jest dostęp do pomocy publicznej. Jest to pomoc oferowana zarówno ze środków Unii Europejskiej, jak i różnych form wsparcia rządowego, takich jak ulgi od podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) na terenie specjalnych stref ekonomicznych (SSE), dotacje udzielane w ramach wieloletniego programu wsparcia, a także zwolnienia z podatku od nieruchomości.
- Polska, zdaniem inwestorów zagranicznych - największych światowych przedsiębiorców - pozostaje najatrakcyjniejszym kierunkiem dla inwestycji w naszej części Europy. Świadczą o tym twarde dane i wyniki prowadzonego przez EY od kilkunastu lat badania Atrakcyjność Inwestycyjna Europy. Co roku oceny inwestorów rosną przekładając się na ich obecność w Polsce i w efekcie na tysiące nowych miejsc pracy, które tworzą - dodaje Paweł Tynel, Partner EY. Przestrzega, że warto dalej pracować nad kolejnymi rozwiązaniami, które przyciągną do Polski atrakcyjnych pracodawców. Ale nie tylko. Takie rozwiązania pozwalają także rozwijać skrzydła polskim firmom. - Trzeba też podkreślić, że z tych zachęt mogą korzystać i korzystają polscy przedsiębiorcy - ci bardzo duzi oraz ci całkiem mali - tłumaczy Tynel.
Ważny dla inwestorów jest też dostęp do odpowiednich hal, budynków czy biurowców. Deweloperzy obecni na polskim rynku specjalizują się w dostarczaniu projektów zbudowanych według konkretnej specyfikacji klienta. Do najważniejszych czynników, które wpływają na decyzję inwestorów, można zaliczyć strategiczną lokalizację w sercu Europy, rozwijającą się gospodarkę, dużą dostępność wykwalifikowanej siły roboczej oraz poprawiającą się infrastrukturę transportową - drogową, jak również lotniczą i portową. Na koniec 2015 r., całkowita podaż powierzchni magazynowych w Polsce wyniosła 9,77 mln mkw. Największe rynki to: Warszawa (ok. 2,9 mln mkw. w ramach Warszawy Miasta i Okolic Warszawy), Górny Śląsk (1,7 mln mkw.), Poznań (1,6 mln mkw.), Polska Centralna (1,3 mln mkw.) oraz Wrocław (1,3 mln mkw.).
*Autorami opracowania są: Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), JLL, EY i Hays Poland.