Ceny ropy naftowej spadają od początku roku - baryłka tego surowca kosztuje obecnie ok. 30 dol. Surowiec jest już tak tani, że nawet beczki, w których się go trzyma, są więcej warte.
Jak na Twitterze zauważył analityk rynku paliw pracujący dla jednej z branżowych stron, cena beczki jest ponad trzy razy wyższa od znajdującej się w niej ropy.
To jednak nie koniec niespodzianek związanych z wyjątkowo niskimi cenami ropy. Przy obecnych wartościach tego surowca droższa jest nawet woda mineralna. Baryłka ropy to 159 litrów, czyli litr ropy to w zaokrągleniu koszt 20 centów, czyli ok. 51 groszy. Z kolei 1,5-litrowa butelka wody kosztuje ok. 2 zł, czyli mniej więcej 1,30 za litr.
Wszystko wskazuje na to, że ceny ropy utrzymają się jeszcze na takich poziomach, a nawet mogą być jeszcze niższe. A to z powodu zniesienia sankcji i powrotu Iranu na międzynarodowe rynki ropy naftowej. Dzięki temu zachodnie firmy będą mogły kupować irańską ropę i gaz. Już w ub.r. szacowano, że Teheran zgromadził zapasy surowca sięgające 40 mln baryłek, które po zniesieniu ograniczeń mogą od razu trafić na rynek.
Z kolei w poniedziałek ministerstwo ds. ropy naftowej nakazało zwiększenie wydobycia surowca o 500 tys. baryłek dziennie. Iran ma zamiar "pompować tyle ropy, ile zdoła", osiągając w ciągu dwóch lat wydobycie rzędu 6 mln baryłek dziennie.