Do 2020 Coop w 1200 sklepach w całym kraju przestanie sprzedawać jaja zniesione przez kury w klatkach. Firma, która jest właścicielem sieci supermarketów Kvickly, Irma, SuperBrugsen, Fakta, Dagli'Brugsen oraz LokalBrugsen poinformowała, że ruch ten jest odpowiedzią na tendencje wśród duńskich konsumentów.
- To wyraźny trend na rynku. Duńczycy chcą lepszego traktowania zwierząt - mówi Jens Visholm, dyrektor zarządzający w Coop.
Jaja pochodzące z chowu klatkowego stanowiły w Danii w 2011 roku 60 proc. sprzedaży. W Coop było to zaledwie 37 proc. w 2015 r. Ich sprzedaż ciągle spada, w pierwszych dwóch miesiącach 2016 roku w sklepach Coop sprzedano ich o 20 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Jajka klatkowe ze sprzedaży w sklepach Irma wycofano już 20 lat temu, w 2013 roku przestano sprzedawać tego typu jaja w sklepach Kvickly. Teraz przyszedł czas na pozostałe sklepy Coop, z duńskim producentem jaj Dan'g podpisano już stosowne porozumienie.
- Usunięcie z naszych sklepów jaj pochodzących z chowu klatkowego jest zgodne z nawykami zakupowymi naszych klientów - wyjaśnia Jens Visholm.
Jak dodaje, jaja z chowu klatkowego znoszone są przez kury, które trzymane są w drucianych siatkach i nigdy nie widzą światła słonecznego. W najbliższej przyszłości ze sklepów Coop mogą zresztą być wycofywane także jaja z chowu ściółkowego.
W Polsce niemal 90 proc. sprzedawanych jaj pochodzi z chowu klatkowego. Są one najtańsze, gdyż ten sposób produkcji jest najbardziej efektywny i generuje najniższe koszty. Protestują przeciwko niemu ekolodzy uważając, że kury trzymane w klatkach cierpią. Od początku 2012 roku hodowlę w klatkach reguluje unijna dyrektywa, na jej mocy minimalna powierzchnia klatki dla jednej kury zwiększona została z 450 do 750 centymetrów kwadratowych.
Przekonanie o gorszej jakości jajek z chowu klatkowego podważa część hodowców, którzy argumentują, że wartość odżywcza jajek zależy od żywienia kur, a nie od systemu ich produkcji.