W liście skierowanym do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów apeluje o jak najszybszą zmianę przepisów nowelizacji, ponieważ znajduje się w nich zapis umożliwiający korzystanie przez kierowców z darmowych przeglądów.
Zgodnie z nowymi przepisami, które mają obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku, właściciel samochodu będzie mógł po przeprowadzeniu badania technicznego pojazdu zgłosić w ciągu dwóch dni wykrycie w nim nieprawidłowości. Stacja kontroli pojazdów będzie miała obowiązek powtórzyć badanie i jeśli okaże się, że wynik jest inny, nie będzie mogła pobrać za nie zapłaty.
W liście do ministra Adamczyka, Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów przestrzega, że luka w prawie może być wykorzystywana przez kierowców, których samochody nie przeszły badania lub co do których pracownicy stacji mieli zastrzeżenia. Wystarczy, że w ciągu jednego dnia usuną usterki wskazane przez diagnostów i stawią się na powtórny przegląd, zarzucając przeprowadzenie pierwszego niezgodnie z przepisami.
Jeśli samochód przeszedłby powtórny przegląd, oznaczałoby to w świetle prawa potwierdzenie tezy o wcześniejszym błędzie. Przegląd techniczny auta byłby zatem realizowany na koszt stacji.
Inne, niekorzystne dla stacji przepisy, zakładają także wprowadzenie podwójnej opłaty dla kierowców, którzy spóźnią się na badanie techniczne więcej niż 30 dni. Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów zaalarmowała jednak, że dodatkowe pieniądze mają trafiać nie do diagnostów, lecz do Transportowego Dozoru Technicznego.