84-letni mieszkaniec Heikendorf, miasta położonego pod Kilonią skrywał w swojej piwnicy prawdziwy arsenał. Niemieccy śledczy znaleźli tam m.in. dobrze zachowany 40-tonowy czołg Panzerkampfwagen V Panther z okresu II wojny światowej.
Wielki skład broni został ujawniony w 2015 roku. Emeryt posiadał nie tylko czołg, ale też torpedę, moździerz i działo przeciwlotnicze, a także karabiny maszynowe, pistolety i ponad tysiąc sztuk amunicji. W tym samym roku niemieckie wojsko usunęło czołg z posiadłości mężczyzny. Zdaniem prokuratory, emeryt mógł naruszyć ustawę o kontroli broni.
Postępowanie w tej sprawie ruszyło dopiero w 2021 roku. Za złamanie prawa niemieckiemu emerytowi grozi grzywna w wysokości do 500 tysięcy euro, lecz jego obrońcy argumentują, że czołg został zakupiony przez mężczyznę jako złom, dlatego chcą niższej kary - 50 tysięcy euro - podaje dziennik "Die Welt". Eksperci mają wątpliwości, jaka część arsenału nadaje się jeszcze do użytku, a co za tym idzie - w jakim stopniu została naruszona ustawa o kontroli broni. Wyrok w tej sprawie może zapaść na początku sierpnia.
Niezwykłym arsenałem 84-latka zainteresowano się zarówno w kraju, jak i za granicą. Muzeum w Stanach Zjednoczonych chciałoby kupić czołg Panther. Natomiast zakupem kolekcji karabinów i pistoletów, a także działa przeciwlotniczego z czasów II wojny światowej zainteresowało się wielu niemieckich kolekcjonerów - podają lokalne media.