Czy warto ubezpieczyć kredyt?

Kredyt z ubezpieczeniem to zło konieczne! Polisa podnosi koszt kredytu, ale w zamian nie daje nic wartościowego - to obiegowe opinie na temat ubezpieczeń oferowanych razem z kredytami. Ale nie do końca sprawiedliwe.

Z niektórych rodzajów ubezpieczeń korzystamy dzisiaj bardzo chętnie. Ubezpieczamy samochód na wypadek kradzieży lub zniszczenia. Na wakacje nie ruszamy się bez polisy od następstw nieszczęśliwych wypadków. Na wszelki wypadek. Mimo że ubezpieczenia podnoszą koszt użytkowania samochodu czy wakacyjnej podróży, nie protestujemy. Dlaczego z tak dużą nieufnością podchodzimy więc do ubezpieczeń kredytów? To prawda, że całkowity koszt pożyczki z ubezpieczeniem wzrośnie, ale twierdzenie, że polisa nie daje nic w zamian, jest grubą przesadą.

Ratunek dla bezrobotnego

Niechęć wśród klientów wzbudzają zwłaszcza ubezpieczenia kredytów gotówkowych. W niektórych bankach są one obowiązkowe, w innych dobrowolne. Koszt takiego ubezpieczenia wyrażony jest procentowo, naliczany od kwoty kredytu i płacony miesięcznie (doliczany jest do każdej raty). Załóżmy, że pożyczamy od banku 5 tys. zł, a spłatę rozkładamy na 12 miesięcy. Przyjmijmy też, że ubezpieczenie kosztuje 0,25 proc., choć stawki na rynku są bardzo zróżnicowane (wahają się od 0,05 do około 0,3 proc. kwoty kredytu). Miesięczna składka wyniesie w naszym przypadku 12,5 zł (5000 zł x 0,25%), a za cały okres ubezpieczenia 150 zł (12,5 zł x 12 miesięcy).

Co za te pieniądze otrzymamy w zamian? Zakres ochrony ubezpieczeń kredytów gotówkowych najczęściej obejmuje ryzyko utraty pracy, trwałej lub czasowej niezdolności do pracy oraz śmierć ubezpieczonego w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Jeżeli w trakcie spłaty kredytu stracimy pracę, nasze zobowiązania wobec banku przejmie firma ubezpieczeniowa. Spłaci po prostu za nas kilka, z reguły maksymalnie sześć miesięcznych rat. Ideą ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy nie jest spłacenie za kredytobiorcę całego kredytu. Wykupując polisę dostajemy gwarancję, że gdy stracimy źródło zarobkowania i nie będziemy w stanie spłacać kredytu, nasza sytuacja nie będzie beznadziejna. Polisa daje nam czas, kilka miesięcy na znalezienie nowego zatrudnienia. Większość kredytobiorców, którzy kupili ubezpieczenie, nie ma problemów ze spłatą kredytu. Ale podobnie jest w przypadku polis komunikacyjnych - składki płacą wszyscy, ale tylko część kierowców korzysta z odszkodowania. Wykupując ubezpieczenie w istocie płacimy za swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. To jest wartość dodana tego produktu.

Polisa chroni nie tylko kredytobiorcę, ale i bank. Dzięki ubezpieczeniom banki chętniej mogą udzielać kredytów, bo z ich punktu widzenia ryzyko niespłacenia ubezpieczonej pożyczki jest niższe. Ryzykiem bank dzieli się z firmą ubezpieczeniową. Dotyczy to przede wszystkim szybkich, niezabezpieczonych pożyczek gotówkowych. Bez wątpienia wzrost dostępności kredytów nie byłby możliwy bez tych ubezpieczeń.

Uwaga na wykluczenia

Produkt produktowi nierówny. Może dużo kosztować, a niewiele dawać. Dlatego, zwłaszcza jeżeli ubezpieczenie jest dobrowolne, warto sprawdzić, jakie zdarzenia obejmuje. Szczegółowy opis każdego ubezpieczenia znajduje się w OWU, czyli w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia, dokumencie stanowiącym załącznik umowy kredytowej. Można tam znaleźć wszystkie ważne informacje, m.in. na temat zakresu ochrony ubezpieczeniowej. Dowiemy się na przykład, ile maksymalnie rat kredytowych pokryje za nas ubezpieczyciel, jeżeli stracimy pracę. Bardzo ważne jest jednak, by zapoznać się z wszelkiego rodzaju wykluczeniami, czyli sytuacjami, kiedy firma ubezpieczeniowa może odmówić wypłaty odszkodowania. W OWU można spotkać się na przykład z zapisem, że prawo do odszkodowania przysługuje ubezpieczonemu, o ile do zwolnienia z pracy doszło nie z jego winy. Warunkiem otrzymania odszkodowania może być uzyskanie statusu bezrobotnego i prawa do zasiłku dla bezrobotnych. Można też znaleźć zapisy mniej jasne, dające pole do szerokiej interpretacji. Jedna z firm ubezpieczeniowych zastrzega na przykład, że nie wypłaci odszkodowania (nie będzie spłacać rat), jeżeli w chwili objęcia ochroną ubezpieczeniową ubezpieczony wiedział lub mógł wiedzieć, że w okresie ubezpieczenia może stracić pracę. Wszelkie wątpliwości warto wyjaśnić przed podpisaniem umowy.

Ubezpieczenie hipoteki

Z szeroką paletą produktów ubezpieczeniowych stykają się osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny. Standardowo banki wymagają wykupienia ubezpieczenia przejściowego, nazywanego też pomostowym. Płaci się go od momentu wypłaty kredytu do czasu prawomocnego wpisu hipoteki do księgi wieczystej. Kolejną polisą związaną z kredytami hipotecznymi jest tzw. ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Standardowo banki wymagają, by klient z własnej kieszeni sfinansował 10-20 proc. wartości inwestycji. Część banków gotowa jest jednak udzielić kredytu na zakup całego mieszkania lub domu, ale pod warunkiem, że klient wykupi specjalne ubezpieczenie. Składka za takie ubezpieczenie płacona jest od brakującej kwoty kredytu. Kredytobiorca zwolniony będzie z tego obowiązku w momencie, kiedy stosunek aktualnego zadłużenia wobec banku do wartości nieruchomości znajdzie się na wymaganym przez bank poziomie.

Jeszcze innym ubezpieczeniem, choć nie przez wszystkie banki wymaganym, jest polisa na życie, która - obok kredytowanej nieruchomości - jest dodatkowym zabezpieczeniem kredytu hipotecznego. Suma ubezpieczenia, a więc górna granica odpowiedzialności finansowej ubezpieczyciela, jest zmienna (stopniowo spada), pokrywa się z aktualnym stanem zadłużenia kredytobiorcy. W przypadku jego śmierci, pieniądze z polisy nie trafią do spadkobierców, a na poczet spłaty kredytu. Takie rozwiązanie w dużym stopniu chroni rodzinę kredytobiorcy. Roszczenia banku z tytułu udzielonego kredytu zostaną bowiem zaspokojone z odszkodowania, a nieruchomość nieobciążoną kredytem odziedziczą spadkobiercy.

W większości banków można również skorzystać z ubezpieczenia na wypadek utraty pracy. Taka polisa zabezpiecza spłatę rat kredytu mieszkaniowego od kilku do kilkunastu (z reguły maksymalnie 12) miesięcy. Towarzystwo ubezpieczeniowe zaczyna regulować nasze comiesięczne zobowiązania zwykle po 30 dniach od utraty przez nas zatrudnienia. Warto jednak pamiętać o wcześniejszym dostarczeniu do banku, w którym zaciągnęliśmy kredyt, odpowiednich dokumentów, w tym potwierdzających utratę stałego źródła dochodu czy zarejestrowanie się jako osoby bezrobotnej.

Polisy, których nie widać

Z ubezpieczeniami produktów bankowych spotykamy się częściej, niż nam się wydaje. Dzisiaj większość Polaków, korzystających z usług bankowych, posługuje się kartami debetowymi czy kredytowymi. Plastikowe pieniądze też są ubezpieczone, na przykład od ryzyka ich nieuprawnionego użycia (w wyniku zgubienia lub kradzieży) czy rabunku gotówki wypłaconej z bankomatu. Koszt takich ubezpieczeń zwykle wliczony jest w opłatę za użytkowanie karty, przez co większość klientów na co dzień w ogóle ich nie dostrzega. Często o ubezpieczeniu karty przypominamy sobie dopiero w chwili, gdy ją zgubimy. Posiadacze kart kredytowych również mogą być objęci ubezpieczeniem od ryzyka utarty pracy i następstw nieszczęśliwych wypadków. Nierzadko dołączane są również dodatkowe ubezpieczenia, np. zapewniające pomoc w podróży w przypadku utraty bagażu czy opóźnienia lotu, jak też zwrot kosztów leczenia czy transportu medycznego.

Szukając w bankach produktów inwestycyjno-oszczędnościowych również można spotkać się z ubezpieczeniami. Mowa tutaj o polisach lokacyjnych i produktach strukturyzowanych. Polisa lokacyjna przypomina standardową lokatę terminową, ale różni się od niej formą prawną. Oferowana jest w formie ubezpieczenia na życie i dożycie. Po okresie 6 lub 12 miesięcy klient otrzymuje zainwestowaną składkę powiększoną o tzw. wskaźnik ubezpieczeniowy, czyli odsetki. Zaletą lokaty opakowanej w ubezpieczenie jest zwolnienie z 19-proc. podatku od zysków kapitałowych. Formę ubezpieczenia przybiera też większość oferowanych w Polsce produktów strukturyzowanych. Zysk z tego typu inwestycji zależy od zachowania się w określonym czasie instrumentu bazowego, którym może być na przykład indeks giełdowy. Sprzedaż struktur w formie ubezpieczenia, podobnie jak polisolokat, również ma na celu uniknięcie podatku od zysków kapitałowych.

Z jakich produktów finansowych korzystasz najczęściej?