Banki coraz częściej oferują różne "gratisy", które klient może uzyskać przy zakładaniu w nich konta. Na pierwszy rzut oka nowa oferta Getinu wyróżnia się na plus, bo kto nie chciałby korzystać z telefonu za darmo? Jednak przed wizytą w banku warto przeczytać regulamin promocji, ponieważ nowa oferta nie dla każdego musi okazać się opłacalna.
Jak twierdzi Artur Newecki, PR Manager, współpraca z partnerami spoza branży finansowej, jakim jest Orange, pozwala wzbogacić ofertę o dodatkowe, atrakcyjne bonusy i zaproponować Klientom korzystniejsze warunki obsługi finansowej. Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange, dodaje:
- Zdajemy sobie sprawę, że większość klientów korzystających z usług bankowych potrzebuje telefonu komórkowego, podobnie jak klientom posiadającym telefony potrzebne są usługi bankowe. Naszym celem było przygotowanie oferty będącej odpowiedzią na obydwie potrzeby, podobnie do sprawy podszedł Getin Bank i w efekcie nawiązaliśmy współpracę.
Na stronie banku informacja o abonamencie za zero złotych opatrzona jest przypisem. Niestety, nigdzie na stronie nie znajdujemy wyjaśnienia, co ten przypis oznacza - bez uważnej lektury regulaminu promocji się nie obejdzie.
Promocja nie dotyczy aktualnych klientów Getinu ani aktualnych abonentów Orange. Jeśli ich aktualna umowa zbliża się do terminu wygaśnięcia, mogą ją przedłużyć. W innym wypadku mogą skorzystać z promocji, kupując na siebie dodatkową aktywację. W związku z tym do kosztów promocji, jakie musi ponieść klient, trzeba doliczyć założenie konta i kupno nowego abonamentu. Czy możliwe jest kupienie abonamentu bez telefonu? Zapytaliśmy rzecznika Orange
- Nie. Nasza oferta została przygotowana tylko wraz z telefonem, który można kupić już za 1 zł, a nawet z telefonem i tabletem dostępnym w zestawie dla klientów wybierających abonament o wartości od 59,90 zł w górę.
Dla klienta oznacza to konieczność doliczenia złotówki (lub kilku) do kosztów posiadanego konta.
Getin nie zapłaci za nas abonamentu, a da nam rabat, na 50 proc. abonamentu za telefon. Ale na stronie przeczytaliśmy, że abonament za zero - dlaczego więc tylko tyle? Dlatego że w zamian za spełnienie określonych warunków (o czym za chwilę) otrzymujemy nagrodę. Wysokość nagrody jest limitowana do maksymalnie 25 zł. W związku z czym kwota nagrody może być większa lub równa niż połowa abonamentu w Orange, dzięki czemu możemy nie zapłacić nic.
W ofercie Orange największy abonament spełniający te kryteria (kwota poniżej 50 zł miesięcznie) daje nam 200 minut miesięcznie. Oczywiście możemy korzystać z abonamentu w wyższej cenie - spowoduje to analogiczne obniżenie rachunków za telefon o 25 zł.
Co trzeba zrobić, żeby dostać nagrodę? Wystarczy wykonać pięć transakcji miesięcznie kartą, które muszą zostać zaksięgowane w jednym miesiącu, a na nasze konto musi wpływać miesięcznie kwota powyżej tysiąca złotych.
A jak wygląda konto, które musimy założyć do rachunku? Rachunek Premium (bez którego nie dostaniemy nagrody) kosztuje 9,99 zł miesięcznie. Opłata nie jest pobierana, jeśli na konto wpływa miesięcznie kwota ponad 1000 zł, a wartość transakcji kartą wykonanych w danym miesiącu przekroczy 400 z. Na szczęście sama karta, jej prowadzenie i wypłata pieniędzy z bankomatów w Polsce są za darmo.
Do kosztów trzeba także doliczyć konieczność podpisania "cyrografu" z Getin Bankiem na dwa lata, podczas gdy obniżka abonamentu potrwa rok. Jeżeli rozwiążemy umowę w trakcie pierwszego roku jej trwania, musimy zwrócić całość otrzymanych nagród. W drugim roku (gdy nie dostajemy nowych obniżek) w razie rozwiązania umowy musimy oddać połowę przekazanych nagród. Z promocji możemy jednak bez konsekwencji zrezygnować przez pierwsze 14 dni jej trwania.
Co więcej, nagrodę będziemy musieli wykazać jako swój dochód i zapłacić od niego podatek - bank przyśle nam formularz PIT-8C.
Czy oferta Getinu jest atrakcyjna? To zależy. Na pewno nie w sytuacji, jeśli konto w Getinie miałoby być dodatkowym kontem zakładanym tylko dla prezentu. Inaczej wygląda sytuacja, gdyby miałoby ono być naszym głównym lub jedynym wyborem. Same warunki, by mieć abonament za zero, nie wyglądają zbyt wygórowanie (podsumowując: abonament do 50 zł w Orange, przelewanie pensji i pięć transakcji kartą na kwotę powyżej 400 zł miesięcznie) jednak nie tak słodko, jak wynikałoby to z reklamy.