38,87 tys. - tylu potencjalnych kredytobiorców zawnioskowało w sierpniu o kredyt mieszkaniowy według najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej. Co to oznacza? Wciąż widać przemożny wpływ programu Bezpieczny kredyt 2 proc. Pierwsza fala zainteresowania programem Bezpieczny kredyt 2 proc. (blisko 43,5 tys. wnioskodawców w lipcu) opadła tylko nieznacznie.
BIK nie ma informacji, które wnioski dotyczą kredytów z dopłatą, a które "standardowych", ale szacuje, że około 60 proc. wnioskodawców spełnia podstawowe warunki programu (łącznie: wiek do 45 lat, brak kredytu mieszkaniowego wcześniej, kwota kredytu do 600 tys. zł, wniosek w banku uczestniczącym w programie Bezpieczny kredyt 2 proc.).
Gwoli wyjaśnienia - dane o blisko 39 tys. potencjalnych kredytobiorców w sierpniu tego roku to liczba wnioskodawców, a nie wniosków (czy tym bardziej udzielonych kredytów). Można szacować, że efektem takiej liczby wnioskodawców będzie blisko o połowę niższa liczba udzielonych kredytów (co wynika m.in. z faktu, że często o kredyt mieszkaniowy starają się małżeństwa lub pary).
Z danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii wynika, że na koniec sierpnia złożono blisko 42 tys. wniosków o kredyt w ramach programu Bezpieczny kredyt 2 proc. (i podpisano ponad 5,7 tys. umów). Jednocześnie doradcy kredytowi i banki raportują duże kolejki w oczekiwaniu na decyzję kredytową. Jak relacjonuje doradca kredytowy Ronald Szczepankiewicz, większość wniosków z 3 lipca wciąż nie ma wydanych ostatecznych decyzji kredytowych.
W porównaniu do stanu sprzed roku, gdy na rynku kredytów mieszkaniowych panowała największa posucha, wygląda to spektakularnie. Liczba wnioskodawców jest o ponad 200 proc. wyższa (w sierpniu 2022 r. było to około 12,4 tys. osób), a wartość BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe urosła rok do roku o 300 proc. (co oznacza, że w sierpniu 2023 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 299,9 proc. w porównaniu do sierpnia 2022 r.).
Sierpniowy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wystrzelił niczym rakieta kosmiczna
- komentuje dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
Oczywiście dane wyglądają też bardzo okazale w porównaniu np. do czerwca tego roku, czyli ostatniego miesiąca bez programu dopłat do kredytów, ale jednak w momencie, gdy na rynku kredytów mieszkaniowych już coś się ruszało. W czerwcu o kredyt mieszkaniowy wnioskowało w Polsce ok. 22 tys. osób.
Tym, co ruszało rynek kredytowy jeszcze przed startem programu Bezpieczny kredyt 2 proc. (i nadal dokłada jakąś cegiełkę do wzrostu popytu), był wzrost zdolności kredytowej potencjalnych kredytobiorców.
Zdolność kredytowa rośnie w wyniku wzrostu wynagrodzeń, spadku WIBOR-u w oczekiwaniu na spadki stóp procentowych, jak również działań regulacyjnych - wiosennego obniżenia przez KNF poziomu bufora na stopę procentową
- wyjaśnia Rogowski z BIK.
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w sierpniu tego roku wyniosła 410,4 tys. zł i była o ponad jedną piątą wyższa niż przed rokiem (oraz niemal taka sama jak w lipcu bieżącego roku).
Obecnie kredyty w ramach programu Bezpieczny kredyt 2 proc. można składać w dziewięciu bankach. To: Alior Bank, Pekao, PKO BP, VeloBank, Bank Spółdzielczy Rzemiosła w Krakowie, Bank Spółdzielczy w Brodnicy, Krakowski Bank Spółdzielczy w Krakowie oraz SGB-Bank i Bank BPS wraz ze zrzeszonymi bankami spółdzielczymi. Od środy 6 września do tego grona dołączy BOŚ Bank.