- Najpewniej nikt już nie liczy na spadki średniej ceny metra kwadratowego mieszkań dostępnych w ofercie firm deweloperskich. Wygląda na to, że w największych metropoliach podwyżki są nieuchronne, a niewiadomą pozostaje jedynie ich skala - przyznaje Marek Wielgo, ekspert portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl. I choć najwięcej za metr kwadratowy zapłacimy w Warszawie, bo aż 15 394 zł, to szczególnie dramatyczna wygląda sytuacja Krakowa.
"Tam ceny mieszkań nie rosną, a szaleją. Ze wstępnych danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w sierpniu średnia cena metra kwadratowego mieszkań w ofercie krakowskich firm deweloperskich wzrosła aż o 5 proc." - czytamy w raporcie. Co więcej, jak tłumaczy Wielgo, średnia cena mieszkań w Krakowie w sierpniu była wyższa niż w lipcu w Warszawie. Za metr kwadratowy trzeba było zapłacić tam 14 805 zł. I mało brakło, żeby to Kraków został liderem, ale z miesiąca na miesiąc ceny w stolicy wzrosły o 4 proc. Podium najdroższych mieszkań zamyka Trójmiasto, gdzie za metr kwadratowy trzeba średnio płacić 13 458 zł.
Wakacje w Trójmieście były swoją drogą bardzo nierówne. Ceny tam wzrosły w lipcu aż o 4 proc., ale w sierpniu podwyżka była już "tylko" 1 proc. Pozazdrościć takiego wyniku może Wrocław i Poznań, gdzie z miesiąca na miesiąc średnia podskoczyła o 3 proc. Eksperci portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl obawiają się nawet się rekordowego w historii rynku deweloperskiego wzrostu średniej ceny metra kwadratowego w stolicach Pomorza i Małopolski. "Najwyższa podwyżka miała tam miejsce w 2021 r.: w Trójmieście - o 18 proc., a w Krakowie - o 14 proc. Pesymistyczna prognoza wynika z faktu, że w ciągu 12 miesięcy nowe mieszkania w Krakowie podrożały średnio na metrze aż o 25 proc., a w Trójmieście o 18 proc." - czytamy w raporcie. Natomiast między wakacyjnymi miesiącami ceny nie zmieniły się w Aglomeracji Katowickiej i Łodzi.
Mieszkania nie dość, że są coraz droższe, to też coraz szybciej znikają z ofert deweloperów. - Problem w tym, że wysokiemu tempu sprzedaży mieszkań nie towarzyszył odpowiedni dopływ nowych, które uzupełniłyby ofertę deweloperską. W dodatku nie dość, że deweloperzy podnoszą ceny mieszkań, to najtańsze szybko znikają z ich oferty, co winduje średnią cenę metra kwadratowego - opowiada Marek Wielgo. Dochodzi w ten sposób do zjawiska, że np. w Krakowie oferta lokali z ceną poniżej 10 tys. zł skurczyła się z 21 proc. do 6 proc. Za to odsetek mieszkań z ceną powyżej 15 tys. zł za metr zwiększył się z 18 proc. do 41 proc. Podobnie zresztą dzieją się w pozostałych dużych miastach, jak Warszawa, czy Trójmiasto. "Można przypuszczać, że już we wrześniu z oferty warszawskich i krakowskich deweloperów znikną mieszkania z cenami poniżej 9 tys. zł za mkw." - zakładają autorzy raportu.