"Rząd proponuje Radzie Dialogu Społecznego pozostawienie zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2021 r. na poziomie ustawowego minimum, wynoszącego 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2020 r." - podano. Oznacza to podwyżkę świadczeń w przyszłym roku o 3,84 procent. Dla porównania w 2020 roku świadczenia zostały powiększone o 3,6 proc., co było uznawane za spory wzrost.
Prognozuje się, że wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2021 r. wyniesie 103,84 proc.
Koszt waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych i innych świadczeń z systemu powszechnego, rolniczego i mundurowego, przy wskaźniku 103,84 proc. oszacowano na ok. 9,6 mld zł.
Przykładowo emeryci, którzy teraz otrzymują 1200 brutto (emerytura minimalna), dostaną w przyszłym roku podwyżkę w wysokości 46,08 zł, w przy emeryturze 1300 zł brutto podwyżka wyniesie 49,92 zł. Emerytura w wysokości 1400 zł zostanie podwyższona o 53,76 zł, emerytura w wysokości 1500 zł - o 57,6 zł, w wysokości 2000 zł - o 76,8 zł, a w wysokości 3000 zł - o 115,2 zł.
Ostatnio informowaliśmy za "Dziennikiem Gazetą Prawną" o planach rządu PiS na 2021 rok. Znalazły się w nich korzystne dla emerytów rozwiązania, gdyż rząd zamierza włączyć do planów obietnicę wyborczą Andrzeja Dudy i zapisać w budżecie nie tylko 13., ale i 14. emeryturę. Według "DGP" będzie się to wiązało z kosztami na poziomie 20 mld zł. Źródłem finansowania będzie jednak nie budżet, a Fundusz Solidarnościowy. Wysokość "czternastki" równać się będzie emeryturze minimalnej. W 2020 roku wynosiła ona 1200 zł brutto.