PiS obiecuje, że jeśli wygra nadchodzące wybory parlamentarne, to wprowadzi emerytury stażowe. Dla kobiet liczba lat uprawniających do przejścia na emeryturę miałaby wynosić 38, a dla mężczyzn - 43 lata. Jarosław Kaczyński przedstawił szczegóły podczas konferencji programowej w Końskich. Nie podał jednak wszystkich informacji, a dopiero w programie partyjnym zobaczyliśmy, że reforma miałaby wejść w życie w 2027 roku.
Tymczasem Instytut Ekonomiczny już teraz postanowił obliczyć, jakie kwoty będą wypłacane emerytom w ramach tego świadczenia, biorąc za przykład osobę, która przez całe życie zarabia przeciętne krajowe wynagrodzenie. W przypadku kobiety, która skończyła 60 lat, zgodnie z obowiązującymi przepisami otrzyma one emeryturę w wysokości 2641,12 zł. Gdyby ta sama kobieta przeszła na emeryturę stażową w wieku 56 lat (mając 38 lat stażu pracy), to otrzymałaby kwotę 1765,50 zł, czyli o 875 zł mniej. W przypadku mężczyzn różnica jest jeszcze większa. W wieku 65 lat mężczyzna mógłby liczyć na emeryturę w wysokości 3198,27 zł, ale w przypadku emerytury stażowej (na którą udałby się w wieku 61 lat) byłoby to jedynie 2106,79 zł, czyli 1091 zł mniej - podaje RMF FM.
- Dziś stopa zastąpienia, czyli wysokość emerytury w stosunku do ostatniego wynagrodzenia, to jest około 60 procent. Natomiast gdybyśmy pozostawili wiek emerytalny na obecnym poziomie, to stopa zastąpienia zmaleje do ok. 25-30 proc. A jeżeli jeszcze wprowadzimy emerytury stażowe, to ta stopa zastąpienia będzie istotnie poniżej 20 proc. ostatniego wynagrodzenia - powiedziała dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie ze stacją.
PiS obiecuje emerytury stażowe, przed którymi wcześniej ostrzegał Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Z przeprowadzonej przez ZUS symulacji wynika, że na wcześniejsze świadczenie w ciągu 10 lat od przyjęcia przepisów może zdecydować się nawet 1 mln osób. To oznacza nie tylko zwiększone wydatki na emerytury, ale i mniejsze wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Według ZUS, deficyt FUS sięgnąłby ponad 87 mld zł.