Bank Pekao będzie zwracał klientom pieniądze. Poszło o to, jak zmieniał tabelę opłat

Bank Pekao zwróci niektórym ze swoich klientów część opłat, a także przyzna im rekompensatę. To efekt decyzji UOKiK, który zarzucił bankowi błędy w informowaniu klientów o zmianach w taryfie opłat i prowizji oraz regulaminie w latach 2014-2015.

Co przeskrobał bank Pekao?

UOKiK dopatrzył się w Pekao błędów w sposobie informowania o zmianach m.in. w taryfie opłat. Po pierwsze, uznał, że komunikaty zamieszczane wyłącznie w systemie bankowości internetowej (Pekao24) nie spełniały zasad tzw. trwałego nośnika.

W trwałym nośniku chodzi o to, aby bank po wysłaniu wiadomości do klientów nie miał możliwości jej usunięcia albo zmiany jej treści, a także aby klient miał możliwość wglądu do tej wiadomości nawet po 10 latach. UOKiK uznał (a miał „za sobą” także podobny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej), że wiadomość w skrzynce w bankowości internetowej nie spełnia zasad trwałego nośnika z kilku powodów - m.in. dlatego, że banki mają możliwość edycji wiadomości już po dostarczeniu ich na skrzynki. Co więcej, samo przesłanie w ten sposób wiadomości nie oznacza, że klient się z nią zapoznał. Ponadto - wraz z likwidacją konta klient traci też dostęp do systemu bankowości internetowej, a tym samym do informacji o zmianach.

Po drugie, wprowadzając zmiany w tabelach opłat, bank Pekao nie podawał klientom podstawy prawnej oraz okoliczności, które miały wpływ na decyzje o zmianach. Przez to klienci nie mogli określić, czy zmiany te są zgodne z prawem i zawartą umową - w tym treścią umownej klauzuli modyfikacyjnej (czyli np. jeśli jeżeli podwyżka opłat wynika ze wzrostu inflacji, to bank powinien o tym poinformować klienta i wytłumaczyć, co zmiana inflacji ma do konieczności podniesienia opłat).

Co dostaną klienci Pekao?

Bank Pekao decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zamieścił już na swojej stronie internetowej. W najbliższym czasie powinien także listownie poinformować klientów o decyzji UOKiK i tym, co to dla nich oznacza. 

A oznacza m.in. to, że klienci będą mogli w placówce banku podpisać aneksy do swoich umów, w których Pekao m.in. dokładnie wpisze, jaka taryfa opłat obowiązuje, oraz zobowiąże się do indywidualnego rozliczenia opłat pobranych po nieprawidłowo zakomunikowanych podwyżkach. Klienci mogą więc dostać od banku zwrot części pieniędzy. Możliwe będzie też złożenie poprzez Pekao24 oświadczenia w przedmiocie zawarcia aneksu.

Dodatkowo wszystkim klientom, których Pekao błędnie informował o zmianach, bank przyzna także tzw. rekompensatę publiczną. Rekompensata będzie miała postać zwolnienia przez trzy kolejne miesiące (określone w korespondencji) z prowizji za obsługę transakcji zleceń stałych, poleceń zapłaty oraz przelewów realizowanych w oddziałach banku - w tym opłacania tzw. rachunków domowych (z tytułu m.in. zużycia energii elektrycznej, wody, gazu, abonamentu telefonicznego). Ta rekompensata zostanie przyznana „automatycznie”, niezależnie o tego, czy klient zawrze aneks z bankiem, czy nie.

Całość decyzji UOKiK jest dostępna tutaj.

Nie tylko Pekao

Konsekwencje wobec Pekao to część bardzo szeroko zakrojonej „akcji” Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który sprawdzał, jak banki informują klientów o zmianach w tabelach opłat albo regulaminach.

Urząd w latach 2015-2016 wszczął postępowania wobec aż 18 banków - Credit Agricole, Alior Banku, Banku Millennium, BZ WBK, ING Banku Śląskiego, Pekao, mBanku, Idea Banku, PKO BP, Plus Banku, Raiffeisen Polbanku, Deutsche Banku, BPH, Eurobanku, Getin Noble Banku, BGŻ BNP Paribas, Citi Handlowego i BOŚ Banku). Wszystkim zarzucił, że nie podawały podstaw prawnych zmian w tabelach opłat, a niemal wszystkim (bo nie Citi Handlowemu) problemy z trwałym nośnikiem.

W czerwcu 2017 r. pierwszy bank - Credit Agricole - zdecydował, że zwróci klientom pobrane opłaty wynikające ze zmian w cennikach w latach 2013-2015. Koszt zwrotów szacowano na 10-15 mln zł. Pod koniec ubiegłego roku zapadły też podobne decyzje co do eurobanku, Banku Ochrony Środowiska oraz Citi Handlowego - łączny koszt zwrotów i rekompensat dla klientów tych trzech banków był szacowane nawet na ok. 80 mln zł.

***

Magdalena Kruszewska: Zarządzanie strachem podcina ludziom skrzydła i odbiera im kreatywność [NEXT TIME]