Papierowa faktura w cyfrowym banku? To można pogodzić!

Czy papierowe faktury sprawdzają się w dzisiejszych czasach, w których zwłaszcza młode osoby są przyzwyczajone do załatwiania wszystkich swoich spraw przy użyciu smartfona? Nie do końca. A czy o papierowych fakturach można już dziś zapomnieć? Niestety nie.

Rachunki za gaz, prąd, kablówkę czy za ratę kredytu wciąż bardzo często mają papierową postać. Z pomocą w ujarzmieniu tradycyjnych dokumentów może przyjść nowoczesny bank.

Przepisywanie do komputera lub komórki długiego, 26-cyfrowego numeru konta odbiorcy jest kłopotliwe i pracochłonne. O tym, że można prościej, przekonują sklepy internetowe. Płacenie przelewem za zakupy w e-sklepie jest znacznie przyjemniejsze. Dzięki rozwiązaniom pay-by-link po wybraniu towarów do koszyka i zatwierdzeniu zamówienia dla klienta generowany jest specjalny link. Dzięki niemu po zalogowaniu się do swojego banku posiadacz rachunku widzi na ekranie gotową formatkę przelewu wypełnioną wszystkimi danymi. Wszystko, co musi zrobić, to jedynie autoryzować takie zlecenie. 

Nowoczesnym bankom, takim jak np. EnveloBank, udało się upodobnić opłacanie rachunków do płacenia za zakupy. Klient, w zależności od preferencji, ma do wyboru kilka opcji. Może sfotografować papierową fakturę i przesłać do banku, może zeskanować smartfonem sam kod QR nadrukowany na dokumencie. Można też dodawać faktury przesłane mailem (BOK wystawcy rachunku łączy się wtedy bezpośrednio z bankiem). Dalej jest już jak w sklepie: na tej podstawie bank przygotowuje i udostępnia wypełnioną danymi formatkę, a klient tylko autoryzuje podstawiony mu pod nos przelew.

Uzupełnieniem tej usługi jest moduł do organizowania płatności. Można w nim oczywiście ustawić przyszłą datę przelewu, zlecić przelew bezpośrednio z poziomu kalendarza można wreszcie zażyczyć sobie przypomnienia o przyszłym zdarzeniu w formie wiadomości SMS, push lub e-maila.

Nie są to jedyne sposoby, na jakie banki ułatwiają klientom opłacanie comiesięcznych rachunków. Usługą, przy której wszystko toczy się niemal automatycznie, jest polecenie zapłaty. Jej uruchomienie wymaga przebrnięcia przez wstępne formalności, jednak dalej sprawy toczą się już same i można całkiem zapomnieć o papierowych dokumentach. Posiadacz konta bankowego jednorazowo upoważnia wystawcę rachunków do tego, by inicjował pobieranie z rachunku kwot pokazanych na fakturach. Dla bezpieczeństwa klienta ważne jest, że zrealizowaną w tym trybie płatność można cofnąć na żądanie bez podawania przyczyny takiej decyzji.

Nieco podobnie działa zgoda na cykliczne obciążanie karty kredytowej klienta. Uruchomienie tej usługi wymaga podpisania stosownej zgody, później wszystko toczy się już automatycznie. Ponieważ obciążana jest karta kredytowa, a nie konto osobiste, klient dodatkowo zyskuje dzięki odroczeniu płatności.

Odsetki od spóźnionej o kilka dni faktury za gaz czy prąd są symboliczne. Ale już podobne opóźnienie w spłacie karty kredytowej może kosztować kilkadziesiąt złotych. Dlatego wartościowym dodatkiem jest zautomatyzowanie spłaty karty kredytowej. W bankach, które proponują taką usługę, zazwyczaj jest ona dostępna w dwóch opcjach. Automatycznie można spłacić wymaganą przez bank kwotę minimalną albo całość zadłużenia wskazanego na wyciągu.