Camdessus Michel, dyrektor, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW)

12.12.1999. Michel Camdessus, kontrowersyjny szef MFW z wizytą w Polsce

Camdessus Michel, dyrektor, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW)

12.12.1999. Michel Camdessus, kontrowersyjny szef MFW z wizytą w Polsce

Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Michel Camdessus, jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci świata finansów, przyjechał wczoraj z dwudniową wizytą do Polski.

"Humanista globalizacji", "funkcjonariusz mnich", "papież monetaryzmu" - pisały o nim francuskie gazety. W USA i krajach Trzeciego Świata Camdessus cieszył się jednak daleko mniejszą estymą. "Socjalista z Francji" - mówił o nim z pogardą lider republikańskiej większości w Senacie USA Trent Lott, inny republikański senator Lauch Faircloth twierdził, że Camdessus marnuje pieniądze amerykańskich podatników na oblatywanie świata i przyjęcia z szampanem i kawiorem, a jeden z ekonomistów kenijskich określił go krótko: "uprzejmy i okrutny".

66-letni Camdessus ukończył elitarną Ecole Nationale de Administration, kuźnię kadr francuskiej polityki i biznesu. Zanim w 1986 r. został dyrektorem MFW, był m.in. urzędnikiem we francuskim ministerstwie finansów, przewodniczącym zrzeszającego państwa-wierzycieli Klubu Paryskiego oraz prezesem Banku Francji.

Zwolennicy Camdessusa, który w lutym odchodzi ze stanowiska, przypominają jego zasługi - według Billa Clintona Camdessusowi udało się ograniczyć skutki azjatyckiego kryzysu finansowego, przyczynił się też do poprawy globalnego systemu finansowego. Sekretarz skarbu USA Lawrence Summers podkreślał jego zasługi dla ochrony międzynarodowych systemów finansowych i monetarnych. Lista zarzutów jest równie długa: opór wobec postulatów reformy funduszu, dopuszczenie do gigantycznej defraudacji kredytów MFW dla Rosji, zachęcanie państw poprzez "operacje ratunkowe" do nieodpowiedzialnej polityki finansowej, ignorowanie problemów ochrony środowiska i potrzeb biednych. Sam Camdessus pytany o bilans swojej działalności odpowiedział: "Czy to był sukces, dowiemy się w dniu Sądu Ostatecznego".