Jeśli chodzi o urządzenia mobilne, to najczęściej otrzymujemy do testów drogie i świetnie wyposażone smartfony. Tym razem jest inaczej - do testów trafił "zwykły telefon". Po pierwszym szoku poznawczym przystępujemy do testów.
Motorola Gleam to "zwykły" telefon komórkowy. Nie znajdziemy w nim ekranu dotykowego, łączności 3G czy Wi-Fi. To telefon dla tych, którzy od słuchawki oczekują wysyłania SMS-ów, wykonywania połączeń głosowych i odtwarzania "empetrójek". Przyciąga jednak wzrok - przede wszystkim modele z klapką nie są już tak popularne, jak niegdyś (co wywołuje element nostalgii), a poza tym - klapkę urozmaicono pomysłową animacją.
Co znajdziemy wewnątrz Motoroli Gleam?
Specyfikacja techniczna | Motorola Gleam |
System operacyjny | brak |
Wyświetlacz | 2,4" QVGA 240 x 320 pix |
Przeglądarka internetowa | WAP 2.0 |
Pamięć | 16 MB RAM, 5MB wewnętrznej |
Karty pamięci | microSD do 16GB |
Złącza | audio Jack 3,5 mm |
Muzyka | radio fm, odtwarzacz MP3 |
Wymiary | 106 x 53 x 13,9 mm |
Waga | 105 g |
Bateria | 750 mAh |
Cena | 335 - 460 zł. |
Wygląd - z zewnątrz Motorola Gleam prezentuje się świetnie. Elegancka, wyróżniająca się z tłumu, smukła.
Klawiatura - wygodna, przyciski bardzo duże. Klawiatura jest jedną płaską powierzchnią. Poszczególne klawisze są jednak wyraźnie wyróżnione i nie ma problemu np. przy szybkim pisaniu. Zastrzeżenia można mieć do "joysticka", czyli największego przycisku funkcyjnego - wywołuje on różne opcje menu w zależności od tego, w którą z pięciu stron zostanie przyciśnięty. A to już wymaga odrobiny precyzji.
Animacja - na klapce telefonu znajduje się zewnętrzny diodowy wyświetlacz, który jest jedną z ważniejszych cech wyróżniających Motorolę Gleam z tłumu. Wyświetlane są na nim animacje - do wyboru jest kilka, w tym krokodyl, serce, królik, pająk, itp. Animacja pojawia się po zamknięciu klapki tylko przez chwilę, nie trzeba obawiać się więc, że nadmiernie przyczyni się do wyczerpywania baterii - zdaje się nawet, że w ogóle nie przyczynia się do wyczerpywania się baterii. To diody, a one wykorzystują bardzo niewiele prądu. Animację można także całkowicie wyłączyć.
Bateria - telefon nie ma zbyt wielu energożernych funkcji, dlatego też czas życia na baterii jest bardzo dobry. Przy umiarkowanym korzystaniu dochodził niemal do 2 tygodni, przy bardziej aktywnym - ok. 6 dni.
Intuicyjność - a raczej jej brak. Gleam jest prostym telefonem, bez systemu operacyjnego, z naprawdę ograniczoną liczbą opcji. Tymczasem intuicyjność menu pozostawia trochę do życzenia. Napisanie choćby prostego SMS-a zajmuje zdecydowanie zbyt wiele czasu.
Łączność ze światem - a raczej jej brak. Z ogólnie rozumianej "łączności" znajdziemy w Gleam wyłącznie Bluetooth oraz złącze miniUSB. Jeśli zechcecie skonfigurować skrzynkę pocztową i odbierać maile wprost z telefonu odkryjecie, że jest to możliwe wyłącznie w trybie GPRS. Żadnego Wi-Fi, żadnego Edge (o 3G już nie wspominam). Szkoda - brakuje zwłaszcza łączności Wi-Fi, która coraz bardziej staje się standardem w telefonach komórkowych.
Przeglądarka - obsługuje protokół WAP 2.0. Oznacza to, że przy zachowaniu maksimum cierpliwości (łączymy się w końcu GPRS-em!) można próbować łączyć się z mniej wymagającymi stronami internetowymi lub tymi dostosowanymi do wersji mobilnych. Co więcej - jeśli wejdziemy na stronę, która nie została dostosowana do przeglądania na urządzeniach mobilnych, przeglądarka może się zawiesić podczas ściągania dużych ilości danych.
Rozmiary - Motorola Gleam jest bardzo zgrabna, gdy jest złożona. Jednak gdy otworzymy klapkę, staje się gigantyczna! Telefon przez to bardzo pewnie leży w ręku, zarówno podczas rozmów jak i pisania SMS-ów. Gdyby jednak zmniejszyć nieco rozmiary telefonu wygoda użytkownika by nie ucierpiała.
Wyświetlacz zewnętrzny - wyświetla wspomnianą już animację oraz zegar. Nie dowiemy się za to z niego, kto do nas dzwoni - powierzchnia wyświetlacza jest na to zwyczajnie za mała. Aby przekonać się, kto postanowił z nami porozmawiać trzeba wyłowić telefon z kieszeni/ torby i otworzyć klapkę. Niby nic wielkiego, ale to jednak kilka dodatkowych ruchów dzielących od decyzji "odebrać/ nie odebrać".
Motorola Gleam nie jest telefonem dla każdego. Jest ładna, oryginalna, ale trzeba się z nią "zaprzyjaźnić". Niewątpliwym plusem jest cena urządzenia - w zależności od tego, gdzie chcemy kupić telefon, kosztuje on od 335 do 460 złotych. Czy warto zatem wydać te kilkaset zł na telefon z klapką?
Tak, jeśli:
- nigdy nie mieliście smartfona
- główną funkcją jaką wykorzystujecie w telefonach jest dzwonienie
- lubicie, gdy wasz telefon wyróżnia się z tłumu
Nie, jeśli:
- nie lubicie szukać oczywistych funkcji w nieoczywistych miejscach
- chcecie, by telefon był przedłużeniem biura i przynajmniej pobierał pocztę elektroniczną
- chcecie mieć bardziej "dojrzały" telefon