Mark Zuckerberg ma w zwyczaju regularnie spotykać się z użytkownikami swojego serwisu podczas sesji, na których można spytać w zasadzie o wszystko. Kilka dni temu szef największego portalu społecznościowego świata miał okazję wypowiedzieć się na temat tego jak wyobraża sobie nieco bardziej odległą przyszłość Facebooka. A raczej ogólnie komunikacji pomiędzy ludźmi.
"Kiedy pomyślisz o czymś twoi przyjaciele będą w stanie doświadczyć tego samego. To będzie końcowe stadium rozwoju technologii służącej do komunikacji" - stwierdził.
Zuckerberg zdaje sobie sprawę, że zanim rozwój technologiczny pozwoli nam osiągnąć takie możliwości będziemy musieli zadowolić się rozwiązaniami pośrednimi. I właśnie dlatego Facebook interesuje się rzeczywistością rozszerzoną i inwestuje w Oculus Rift. Według Facebooka dzięki rzeczywistości rozszerzonej mamy doświadczać życia tak, jakbyśmy przebywali w realnym świecie. VR ma być sposobem na pokonanie barier , których dziś pokonać się nie da. W Facebooku tak naprawdę wierzą w to, że rzeczywistość wirtualna będzie dla naszego mózgu nie do odróżnienia od tej prawdziwej.
Rzeczywistość rozszerzona może zyskiwać na znaczeniu. Już dziś, co wynika z wielu analiz przeprowadzonych przez Google, Facebooka i twórców treści - coraz bardziej liczą się treści wideo. Użytkownicy zdecydowanie wolą oglądać niż czytać. W przyszłości będą zapewne woleli "konsumować treści" jeszcze wygodniej - myśląc o tym co chcieliby obejrzeć. Kto wie, może kiedyś taka technologia stanie się dla nas osiągalna. Ale czy naprawdę właśnie tego chcemy?
[ za CNN ]