iPhone 4G - wszystko co powinniście wiedzieć

Premiera nowego iPhone 4G już 22 czerwca w San Francisco. Tymczasem spróbujemy podsumować nieoficjalne informacje, które do dziś udało się zgromadzić na temat nowego telefonu Apple.

Wszystko zaczęło się od artykułu w Wall Street Journal , którego głównym przesłaniem miała być zapowiedź końca monopolu AT&T na rynku amerykańskim. Miało to nastąpić ponieważ Apple`owi zależy na poszerzeniu platformy dystrybucyjnej dla nowego iPhone`a.

Od tego momentu nastąpiła nawała odrynarnych plotek, rozprzestrzenianie informacji z mniej lub bardziej pewnych źródeł i polowanie na zdjęcia nowego urządzenia.

Data premiery nie powinna być specjalnie szokująca. Zwłaszcza, że Apple z reguły wprowadzał swoje telefony w lato. Podniosła się jednak dyskusja, którą podsyciła plotka wpuszczona do obiegu przez Korea Times , twierdzący że iPhone 4G miałby zadebiutować już w kwietniu. Rzekomo w odpowiedzi na silną i rosnąca konkurencję telefonów z Androidem.

Tymczasem serwis ModMyi wydedukował że dokładna data najprawdopodobniej będzie przypadać na 22 czerwca. Na ten dzień bowiem Apple wynajął centrum konferencyjne Yerba Buena Arts . Później informacja została kilkakrotnie potwierdzana. Choćby przez prezesa SaskTel, który podczas wywiadu powiedział o jedno zdanie za dużo .

Eksperci zaczęli spekulować co może się znaleźć w nowym urządzeniu Apple. Z pewnością 64GB pamięci i ekran o wyższej rozdzielczości. Informacje niejako potwierdził John Gruber , krytykując na swoim blogu artykuł Wall Street Journal. W ten mogliśmy poinformować o ekranie o rozdzielczości 960 x 640, procesorze System-on-a-Chip klasy A4 (podobny, bądź identyczny jak ten napędzający iPada), drugiej kamerze, skierowanej na użytkownika, oraz multi-taskingu (wielozadaniowość) w zewnętrznych aplikacjach.

To ostatnie z kolei zostało w pewnym sensie potwierdzone wraz z premierą nowego systemu operacyjnego iPhone OS 4, który przewiduje taki własnie tryb działania zewnętrznych aplikacji. Na tym etapie mamy już część informacji dotyczących wnętrzności nowego iPhone`a oraz systemu operacyjnego. Nie ulega wątpliwości, że nowy iPhone 4G będzie działał na OS 4.

Wcześniej (20 lutego) wypłynęły pierwsze zdjęcia na Twitpic , które większość użytkowników potraktowała jako żart a następnie film z serwisu telefonów , który przedstawiał przedni panel czegoś co mogło wyglądać jak nowy iPhone.

Niespodziewanie, 18 marca fartowny mieszkaniec Redwood City znajduje w tamtejszym barze dziwne urządzenie, które w zamian za kilka tysięcy dolarów sprzedaje serwisowi Gizmodo. Jeszcze tego samego dnia wypływają kolejne zdjęcia niby-iPhone`a , z których dodatkowo wynika że telefon posiada 80GB pamięci, oraz dwie kamery, przy czym tylna ma większy obiektyw oraz lampę błyskową.

Z późniejszej analizy urządzenia wynikło, że:

zamiast standardowego portu na kartę SIM, smartfon zaopatrzony jest w microSIM, tak jak iPad. Wyświetlacz jest nieco mniejszy i dokładniejszy niż w modelu 3GS, nie wiadomo ile punktów wyświetla, ale plansza "Connect to iTunes" pokazała się w zdecydowanie większej rozdzielczości. Znaleziono też coś, co wygląda na drugi mikrofon i osobne przyciski do regulacji głośności.
Aparat ma większą o 16% baterię, a pozostałe komponenty (sygnowane przez Apple) są wyraźnie mniejsze. Po podłączeniu do komputera oprogramowanie rozpoznaje w nim iPhona, ale identyfikatory (CPID i CPRV) są inne niż dla 3G i 3GS. Telefon został znaleziony w plastikowym opakowaniu, które doskonale imituje obudowę iPhona 3GS.

Oczywiście znaleźli się niedowiarkowie, którzy stwierdzili, że stylistyka zupełnie nie nawiązuje do wcześniejszych urządzeń Apple, w związku z czym nie może to być iPhone 4G. Być może prototyp, albo wręcz prowokacja.

Tu nastapiło kolejne skręcenie wątku, gdyż Apple rzekomo poprosił serwis Gizmodo o zwrot znaleziska, po czym 19 kwietnia ponowił prośbę pisemnie, gdzie zaznacza, że Gizmodo "posiada urządzenie należące do Apple".

Trzeba przyznać, że jeśli jest to prowokacja, to jedna z tych lepszych, które wszystkim wokół robią wodę z mózgu i sprawiają, że nikt nie wie czego tak naprawdę się spodziewać. Stopień wymieszania informacji prowdziwych z plotkami jest tak wysoki, iż chyba nie sposób ich od siebie odróżnić.

Co robić? Wypada spokojnie czekać do czerwca i nieszczególnie przywiązywać się do kolejnych "przecieków".

W międzyczasie proponuję zapoznać się z dywagacjami serwisu Kotaku.com , który zastanawia się jaki udział w świecie gier może sobie wywalczyć nowy iPhone.

Jak pokazała krótka, póki co, historia urządzenia Apple mają olbrzymi potencjał jako platformy do grania . Kotaku sugeruje, że kamera skierowana na użytkownika stanowi dodatkową zaletę iPhona 4G. Porówuje ją do przełomu, który wywołało wprowadzenia kamer do przenośnych konsol Nintendo DS(i).

Gry na tę konsolę zaangażowały użytkowników jeszcze bardziej, ponieważ zaczęły wykorzystywać zdjęcia twarzy gracza oraz jego znajomych. Sterowanie postacią, która wygląda tak samo jak użytkownik ma podobny sens jak gry na konsole Xbox360 z awatarami z w roli głównej. Może nie są wyjątkowo skomplikowane, ale gracze po prostu je lubią.

W grę wchodzi także możliwość sterowania mimiką twarzy, ruchami dłoni, głowy lub oczu . Wszystko do zrobienia. Zwłaszcza, ze podobne pomysły były już sprawdzane.

Możemy mieć tylko nadzieję, że druga kamera w iPhone 4G da użytkownikom przynajmniej te same możliwości, które Eye Toy dała włascicielom konsol PlayStation - twarz wklejona w postać i sterowanie własnym ciałem.

Łukasz Cichy

Więcej o: