Oznacza to, że po połączeniu kont Yahoo! oraz Facebooka można sprawdzać strumień wiadomości wprost z Yahoo, łącznie z możliwością aktualizowania własnego statusu. Głównym założeniem zawartego porozumienia jest możliwość korzystania z Facebooka a jednocześnie nie opuszczanie stron Yahoo.
Liczba osób odwiedzających codziennie oba serwisy zmieniała się już od ponad roku, ze znaczną przewagą po stronie Facebooka.
Yahoo twierdzi, że już teraz pochwalić się może największą ilością oddanych użytkowników, przewyższających liczebnością Facebooka. Z tym, że to ten ostatni serwis pozostaje otwarty zawsze w tle u większości osób. Porozumienie z Facebookiem sprawi, że "jego użytkownicy będą mieli zapewnione wiadomości i interakcje w jednym miejscu", jak zapewnia informacja prasowa .
Użytkownicy Yahoo będą mogli teraz dokonać personalizacji stron serwisu , jak również zamieszczać na swojej Ścianie informacje publikowane w Yahoo.
Decyzja o ściślejszej współpracy z Facebookiem ma na celu zachęcenie użytkowników, by spędzali w serwisie więcej czasu . Z drugiej strony z kolei jest to przyznanie się do tego, że pomysł Marka Zuckerberga na uruchomienie Facebook Connect oraz Open Graph okazał się bardziej skuteczny w pozyskiwaniu zainteresowania i lojalności użytkowników .
A pamiętajmy, że za użytkownikami idą pieniądze.
Joanna Sosnowska
