Na zdjęciu można zobaczyć wyświetlaną na iPadzie mapę pokazującą lokalizację przyjaznych i wrogich sił, obsługiwaną przez SoldierEyes - rozwiązanie "przetwarzania w chmurze", odpowiednio zabezpieczone i dysponujące wieloma aplikacjami pozwalającymi na śledzenie sytuacji na polu walki.
I tak na przykład SoldierEyes Common Operating Picture ("wspólny obraz operacyjny") zapewnia monitorowanie w czasie rzeczywistym gdzie na mapie znajdują się inni żołnierze z uruchomionym SoldierEyes oraz oznaczone przez nich siły wroga. Augmented Reality z kolei wyświetla te same informacje na obrazie z kamery smartfona.
SoldierEyes jest stworzone przez firmę Textron Systems, ale również Raytheon stworzył własny, podobny system, RATS - Raytheon Advanced Tactical Systems (Zaawansowane Systemy Taktyczne Raytheon), zademonstrowany na smartfonie z systemem Android połączonym przez sieć 3G z serwerem (pracującym na laptopie). RATS działa podobnie, pokazując gdzie znajdują się przyjaźni i wrodzy żołnierze, pozwala również żołnierzom na wysyłanie do bazy raportu sytuacyjnego wykorzystując standardowy formularz US Army. Ma też możliwość przesyłania do bazy zdjęć z zaznaczonymi potencjalnymi wrogami, w celu identyfikacji czy to na pewno cel, czy na przykład lokalne wesele.
Oczywiście, pozostaje kwestia, jak zabezpieczone są te aplikacje przed, na przykład, wykorzystaniem zabranego rannemu czy martwemu żołnierzowi smartfona do uzyskania dokładnych informacji o położeniu wszystkich osób korzystających z systemu. Systemy pozwalające na precyzyjną lokalizację swoich siły powinny ograniczyć straty wynikające z bratobójczego ognia, ale są potencjalnie obosiecznym mieczem.
[via Wired ]
Leszek Karlik
