Dlaczego "tak jakby"? Ponieważ aby wyeksportować listę znajomych, każdy znajomy musi się zgodzić na taką operację.
Jak informuje serwis TechCrunch , Facebook po cichu wprowadził opcję w ustawieniach, dzięki której można wyeksportować całą swoją listę znajomych. Pod jednym warunkiem - znajomi muszą ze swej strony wyrazić na to zgodę. A, jak można przypuszczać, niewiele osób które w ogóle znajdą tę opcję postanowi ją zmienić.
Jak umożliwić eksport swoich danych? W Ustawieniach konta, zakładka Ogólne. Tam należy wybrać opcję "E-mail" i zaznaczyć pole "Pozwalaj znajomym na dołączenie mojego adresu e-mail w Pobieraniu swoich informacji".
Facebook Fot. Facebook
Dlaczego to ważne? Bo w Internecie już od dawna trwa spór, reprezentowany przede wszystkim przez Facebooka i Google, o to, jak traktować dane użytkowników i do kogo one właściwie należą.
Google twierdzi, że powinniśmy mieć możliwość wydostania własnych danych z każdego serwisu.
Powołany został zespół do spraw wyzwolenia danych, który zajmuje się tworzeniem narzędzi do eksportu i importu danych. Nie jesteśmy sami w tym podejściu, wiele innych serwisów pozwala łatwo importować i eksportować całość danych użytkownika łącznie z kontaktami. Ale serwisy takie jak Facebook, które na to nie pozwalają, pozostawiają swoich użytkowników w ślepej uliczce.
Brzmi jak manifest, a wygląda jak szczera troska o użytkownika, prawda? Błąd - w ten sposób koncern uzasadniał decyzję o tym, że blokuje import kontaktów z Gmaila na Facebooka (wcześniej można było przeszukać bazę danych z poczty Google na Facebooku i automatycznie dodać wybrane kontakty do grona znajomych). Facebook konsekwentnie odmawiał "uwolnienia" bazy kontaktów użytkowników, przez co przypisywano mu wizerunek "pazernego" i "biorącego zakładników". Całe zamieszanie skończyło się tym, że Facebook wynajął specjalną agencję PR, która oczerniała Google .
Teraz zaś z serwisu Zuckerberga teoretycznie można "uwolnić" swoje dane. Teoretycznie, bo miejsce, w którym można wyrazić zgodę na to, by nasz znajomy wyeksportował nasze dane i mógł przenieść je gdzie indziej (na przykład do Google+), jest skrzętnie ukryta. Za to nikt już nie może twierdzić, że nie ma możliwości wyeksportowania swoich danych. Nikt ich już nie "przetrzymuje". Przecież to sami użytkownicy nie chcą ich udostępniać.