USA mają niższy rating niż Polska. Od Chińczyków. "Kraj jest na złym torze, który odbiega od logiki"

Chińska agencja ratingowa Dagong ścięła rating Stanom Zjednoczonym. Ocena spadła z poziomu A- do BBB+. Jest niższa, niż ta wystawiona Polsce (A-) i na tym samym poziomie, jaki ma Kolumbia.

Ocena na poziomie BBB+ ozacza, że według Chińczyków z Dagong ryzyko inwestowania w obligacje USA jest takie samo, jak w papiery skarbowe Kolumbii - i większe, niż w przypadku polskich. Co więcej, perspektywa ratingu jest negatywna, co oznacza, że w niedługim czasie możliwe są dalsze obniżki.

Polityka władz USA pod ostrzałem

Uzasadnienie decyzji jest mocno polityczne. Analitycy krytykują przede wszystkim zwiększanie zadłużenia i reformę podatków przeforsowaną niedawno przez prezydenta Donalda Trumpa.

Piszą m.in., że "Rosnące uzależnienie od modelu rozwoju gospodarki opartego na zadłużeniu będzie nadal obniżać wypłacalność rządu federalnego". Dalej czytamy, że "Niedoskonałości obecnego środowiska politycznego utrudniają sprawne zarządzanie rządem federalnym, więc krajowy rozwój gospodarczy zbacza z właściwego toru". Dagong zarzuca rządowi USA, że ten nie wyciągnął wniosków z ostatniego kryzysu i nadal stawia na rozwój na kredyt, a ten niewłaściwy tor "odbiega od logiki".

Oberwało się też reformie podatków, którą w grudniu podpisał Donald Trump. Według Dagong, ogromne cięcia podatkowe bezpośrednio zmniejszają rządowe źródła spłaty długu. Te obniżki mają, według prognoz, zwiększyć dług publiczny USA o 1,4 biliona dolarów w ciągu dekady.

Czytaj na ten temat: Wielka obniżka podatków w USA. Głównie dla bogaczy. Trump po roku rządów w końcu coś osiągnął

Analitycy Dagong piszą też w komunikacie, że "wirtualna wypłacalność rządu federalnego USA mogłaby stać się detonatorem kolejnego kryzysu finansowego".

Napięcie na linii Chiny - USA

To wszystko jest bardzo ciekawe, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że Chiny są jednym z największych zagranicznych wierzycieli Stanów Zjednoczonych. Mają około 5,5 proc.całego amerykańskiego długu (mniej więcej tyle samo, ile ma Japonia). To i tak nadal ogromna kwota – według danych z października ubiegłego roku wartość papierów dłużnych USA w posiadaniu Chin wynosiła 1,189 biliona dolarów. Dlatego wszelkie informacje na ten temat są więc pilnie śledzone. Kilka dni temu Bloomberg podał, że Chiny rozważają zwolnienie tempa lub całkowite wstrzymanie kupowania amerykańskich obligacji. Te doniesienia zostały jednak zdementowane.

Dagong nie należy do światowej czołówki agencji ratingowych, którą tworzy trójka S&P, Fitch i Moody’s (poza S&P USA mają od nich najwyższą ocenę). Nie ma też pełnego zaufania inwestorów, m.in. przez wyjątkowo wysokie oceny nadawane długowi emitowanemu lokalnie w Chinach (same Chiny mają od Dagong rating na najwyższym możliwym poziomie AAA). Nie można też jej bezpośrednio powiązać z chińskimi władzami, bo jest w prywatnych rękach.

Na razie nie ma odpowiedzi od Amerykanów, choć można podejrzewać, że prezydent Trump wypowie się na ten temat przynajmniej na Twitterze – jak to często lubi robić. Wielokrotnie zresztą w mocnych słowach krytykował politykę gospodarczą Chin, w tym kontekście pojawiało się określenie „wojna handlowa” i zapowiedzi walki z deficytem w handlu USA z Chinami (w 2017 roku był największy w historii).

+++

Magdalena Kruszewska: Zarządzanie strachem podcina ludziom skrzydła i odbiera im kreatywność [NEXT TIME]

Więcej o: