W 2016 r. więcej kosmetyków niż z Polski Wielka Brytania przyjęła tylko z Francji, Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Choć, jak wynika z danych brytyjskiej organizacji Cosmetic, Toiletry & Perfumery Association (CTPA), do pierwszej trójki Polsce daleko - wartość eksportu na Wyspy wyniosła 256,7 mln funtów wobec 520,2 mln funtów z trzecich Niemiec – to jednak to z kosmetyki z Polski mogły pochwalić się największą dynamiką wzrostu w porównaniu z 2015 r.
. źródło: Cosmetic, Toiletry & Perfumery Association
Dlatego analitycy Banku Zachodniego WBK wieszczą polskim kosmetykom świetlaną karierę i uważają, że Polska może odważnie zmierzać w kierunku podium wśród najważniejszych rynków, z których do Wielkiej Brytanii eksportowane są kosmetyki.
Polskie kosmetyki powstają w oparciu o najnowsze technologie, często chronione patentami. Dzięki temu mogą pochwalić się wieloma unikalnymi właściwościami. Mają więc szansę trafić idealnie w oczekiwania brytyjskich konsumentek (i konsumentów)
- komentuje Renata Dutkiewicz, dyrektor sektorowa z BZ WBK.
Od stycznia do końca września 2017 r. sprzedaż polskich producentów kosmetyków na Wyspach wyniosła ponad 984 mln zł. Danych za cały 2017 r. nie ma, ale dane za pierwsze III kwartały sugerują, że i cały ubiegły rok był jeszcze lepszy od poprzedniego. A rynek brytyjski, choć nasycony, to nadal odnotowuje wzrosty. Potencjał wzrostu więc nadal jest.
Jak wskazuje Bank Zachodni WBK, jedną z polskich firm kosmetycznych, której udało się zaistnieć w Wielkiej Brytanii, jest Inglot. Marka działa tam już 10 lat, pod koniec 2016 r. otworzyła sklep na londyńskiej Oxford Street - to jedna z największych i najpopularniejszych “zakupowych” ulic Europy. Kosmetyki sprzedaje też online. - – W Wielkiej Brytanii wyzwaniem jest ogromna różnorodność społeczeństwa. Musieliśmy zaproponować produkty dla wszystkich typów karnacji, odpowiedzieć na bardzo różne preferencje klientów, uwarunkowane również społecznie i kulturowo. Biorąc to pod uwagę organizujemy w salonach eventy tematyczne, np. weekendy hinduskie – mówi Jowita Kotuła z Inglota.
Co ciekawe, branża kosmetyczna ze spokojem czeka na rezultat brexitowych negocjacji między Brytyjczykami a Unią Europejską. - Wielka Brytania to duży rynek i dla wielu branż pozostanie bardzo atrakcyjny niezależnie od wyniku negocjacji z Unią Europejską. W najgorszym wypadku należy liczyć się z wejściem w życie w marcu 2019 r. ceł WTO - komentuje Renata Dutkiewicz z BZ WBK, dodając, ze niektóre firmy już uwzględniają w swoich planach to ryzyko. Innym problemem mogą być wahania na kursie funta.
Okazuje się jednak, że branża kosmetyczna w brexicie widzi także... potencjalną szansą. Liczy na tzw. efekt szminki. Nawet gdyby wyjście Wlk. Brytanii z Unii mocno pogorszyłoby na Wyspach koniunkturę gospodarczą, to zgodnie z koncepcją „efektu szminki”, spadłoby zainteresowanie drogimi dobrami luksusowymi (np. nieruchomości, samochody) , ale za to konsumenci chętniej fundowaliby sobie drobniejsze „luksusowe” przyjemności jak właśnie zakup lepszych kosmetyków (czy np. droższych słodyczy, win itd.).
Ekonomiści Banku Zachodniego WBK zwracają też uwagę, że w okresie ewentualnej dekoniunktury na Wyspach akurat polski firmy będą mogły tam zawalczyć ceną, podobnie jak podczas kryzysu w ubiegłej dekadzie. – W okresie pogorszonej koniunktury w Niemczech, konsumenci zamiast np. AGD droższych marek, kupowali produkty porównywalnie dobre, ale w niższej cenie, często importowane. Jeśli spowolni gospodarka Wielkiej Brytanii, to można zakładać, że brytyjskie konsumentki będą bardziej otwarte na mniej znane, nieco tańsze marki, w tym te z Polski – tłumaczy Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK.
Jak wynika z raportu Związku Przemysłu Kosmetycznego, Polska w 2016 r. eksportowała kosmetyki do ponad 160 krajów. Najwięcej, poza Wielką Brytanią, trafiło do Niemiec i Rosji, ale na liście są także tak „egzotyczne kierunki jak np. Meksyk, Wietnam, Australia czu Kuwejt.
W latach 2004-2016 dodatni bilans (czyli różnica między eksportem a importem) Polski w handlu kosmetykami w Unii wzrósł prawie dziewięciokrotnie – z 231 mln do 2,04 mld zł. W cenach stałych, czyli wykluczając zmianę wartości pieniądza w czasie, wzrost eksportu w ciągu 12 lat wyniósł prawie 200 proc. (z 2,95 mld do 8,77 mld zł).
***