Szef rządu podczas szczytu COP24, który trwa w Katowicach, stwierdził we wtorek, że rząd planuje zmiany dotyczące podatku akcyzowego. Planowane jest uszczelnienie wwożenia do Polski samochodów wysokolitrażowych - o pojemności powyżej 2-2,5 litra.
Rozwiązanie miałoby promować produkcję "czystych" samochodów - mówił premier.
Zastrzegł jednocześnie, że nowe przepisy będą wprowadzane "z poszanowaniem ambicji Polaków, którzy chcieliby jeździć lepszymi samochodami.".
Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w rozmowie z Next.gazeta.pl stwierdził, że sama tylko pojemność silnika nie powinna być głównym kryterium przy ocenianiu tego, w jakim stopniu samochód zatruwa środowisko.
Powinniśmy wziąć pod uwagę, że nowe samochody, zarówno spalinowe, jak i hybrydowe, mają czasem silniki o dużej pojemności. Jednak czystość spalin, które emitują jest nieporównywalnie lepsza od aut sprzed 10 lat. Nawet tych z małym silnikiem.
- stwierdził.
Jeżeli mówimy na przykład o cząstkach stałych przy nowoczesnym silniku diesla, który ma sprawny filtr DPF, to emituje on spaliny o prawie 100 procent czystsze, niż pojazdy kilkadziesiąt lat temu.Głównym problemem są stare samochody, na przykład z wyciętym filtrem, które emitują całe spektrum szkodliwych substancji.
- dodał.
Faryś wyjaśnił też co należy zrobić, by zmniejszyć problem szkodliwości aut dla środowiska.
Jeżeli chcemy walczyć ze smogiem to pierwszy obszar, którym powinniśmy się zająć, to bardzo stare samochody, szczególnie z silnikiem diesla. A każdego roku przyjeżdża używanych pojazdów, starszych niż 10 lat, zarówno benzynowych jak i diesli, co najmniej 400-500 tys. Nie jesteśmy zbyt zamożnym społeczeństwem, dlatego park samochodowy w Polsce ma średnio około 14 lat.
- stwierdził.
Wyjaśnił też, że samochody w skali globalnej transport kołowy odpowiada za kilkanaście procent emisji zanieczyszczeń. W tym mieści się również przewóz towarów. Samochody osobowe są odpowiedzialne za problem zanieczyszczeń w kilku procentach.
Zapowiedź premiera Morawieckiego może oznaczać, że rząd zamierza wrócić do projektu ustawy z 2016 roku.
Senatorowie PiS proponowali, by od 2017 roku znacząco podnieść akcyzę na sprowadzane samochody. Gdyby przepisy weszły w życie, dopłaty - w przypadku pojazdów o dużej pojemności silnika i do tego starszych niż 10 lat - mogłyby wynosić 5-10 tys., a nawet więcej.
W 2016 roku PiS chciał podnieść akcyzę na samochody używane Fot. Redakcja
Czytaj też: Najdłuższy most świata otwarty. Kosztował 20 mld dol. i połączy trzy chińskie metropolie
Dzisiejszych propozycji rządu oczywiście nie znamy - nie można więc twierdzić, że będą one podobne do tych sprzed dwóch lat. Przepisy będą jednak musiały określić jakie pojemności silnika będą obciążone wyższą akcyzą i w jakim stopniu.
Planując nowe przepisy należy uwzględnić stronę społeczną. Konsumenci powinni być zachęcani, by kupując samochód nowy czy używany wybierali ten z lepszą normą euro. Dla środowiska auto np. sześcioletnie, przez wyższą normę dotyczącą spalin, jest lepsze, niż dziesięcioletnie.
- stwierdził prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.