Przecena na poziomie aż 10 procent - tak rozpoczął piątkową sesję PKN Orlen. Spółka rano traci gwałtownie, a jej akcje są wśród najbardziej handlowanych na GPW. Potężny ruch w dół dobrze widać na samej końcówce tygodniowego wykresie kursu Orlenu.
PKN Orlen mocno traci na GPW. Źródło: investing.com
Na dużym minusie jest też inna państwowa firma paliwowa - Lotos, który spada o prawie 4,5 proc.
Lotos mocno traci na GPW. źródło: investing.com
Ogromna przecena jednej z największych spółek na warszawskiej giełdzie wpływa oczywiście na główny indeks - WIG20 tracił po 9:00 rano 1,5 proc.
Przed 11:00 notowania nieco się uspokoiły - Orlen tracił ponad 6 proc. , Lotos niespełna 2,4 proc., ale kurs Energii wyhamował nieznacznie i rósł o 5,3 proc., zaś WIG20 był na 1,2-proc. minusie.
Wygląda na to, że inwestorom nie spodobały się plany zakupowe koncerny. Dzień wcześniej, po czwartkowej sesji, Orlen podał, że chce przejąć inną państwową spółkę - Energę. Ogłosił wezwanie na 100 proc. akcji energetycznej firmy po 7 zł za sztukę. Na czwartkowym zamknięciu cena była tuż poniżej 6,8 zł za sztukę. W piątek rano Energa mocno zyskuje, o blisko 5,5 proc.
Energa mocno zyskuje na GPW. źródło: investing.com
Jak zauważył dziennikarz Kamil Zatoński, oferta Orlenu na Energę ma wartość około 2,9 mld zł. Tymczasem kapitalizacja, czyli giełdowa wycena paliwowej spółki, spadła na otwarciu już o ponad 3 mld zł.
"Zamiarem wzywającego jest stworzenie zintegrowanego koncernu typu multi-utility, powstałego w wyniku połączenia działalności wzywającego oraz spółki, zdolnego do efektywniejszego działania na coraz bardziej konkurencyjnym rynku paliwowym i energetycznym, przy jednoczesnym zwiększeniu odporności połączonego biznesu na ryzyka i wahania rynkowe" - podał Orlen. Z komunikatu wynika też, że spółka dzięki przejęciu chce mocniej wejść w energię odnawialną, w związku z globalnymi trendami i wyzwaniami oraz rosnącą świadomością klientów.
Prezes Orlenu Daniel Obajtek podał, że spodziewa się zamknięcia transakcji w pierwszej połowie przyszłego roku. "Mamy nadzieję, że główny akcjonariusz odpowie na nasze wezwanie" - dodał. Tym głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, który ma 51,52 proc. udziału w kapitale i 64,09 proc. udziału w ogólnej liczbie głosów na walnym zgromadzeniu Energi. W przypadku Orlenu udziały Skarbu Państwa wynoszą 27,52 proc.
Przejęcie Energi to nie jedyne plany zakupowe Orlenu. Firma czeka już przecież na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie połączenia z Lotosem, swoim głównym konkurentem na polskim rynku. Prezes Orlenu spodziewa się, że zapadnie ona w ciągu trzech miesięcy. Co więcej, Daniel Obajtek zapowiedział, że to nie koniec akwizycji. Nie ujawnił, o jakie kolejne firmy miałoby chodzić, podał tylko, że będą to segmenty, w których firma działa już teraz (czyli upstream - poszukiwania i wydobycie, downstream - rafinerie, petrochemia, energetyka oraz detal). Mimo tak ambitnych planów, Orlen nadal zamierza wypłacać dywidendę dla akcjonariuszy.