Dom kojarzy się nam z domowym ogniskiem i ciepłem. Trudno go sobie zatem wyobrazić bez źródła ciepła. Rozwój technologii sprawił, że sposobów na ogrzanie nieruchomości jest sporo. Jakie są między nimi różnice? Które technologie są najbardziej efektywne, które pozwalają na oszczędności?
Z badań Instytutu Ekonomii Środowiska wynika, że w budownictwie jednorodzinnym najpopularniejszym źródłem ciepła jest kocioł lub piec na węgiel – stosowany jest w 51,4 proc. budynków. Badacze rozszerzyli te dane o podział na tereny miejskie i wiejskie. W przypadku tych pierwszych węgiel jest źródłem ciepła dla 34,1 proc. gospodarstwa, w przypadku drugich dla 60,6 proc.
Drugim pod względem popularności jest kocioł gazowy – stosowany w 23,9 proc. gospodarstw. Tu między miastem a wsią dysproporcja jest olbrzymia, bo na terenach miejskich stosowany jest w 44,9 proc., budynków jednorodzinnych, a w przypadku terenów wiejskich ten współczynnik spada do 12,8 proc.
12,8 proc. gospodarstw ogrzewanych jest drewnem – w terenach miejskich 6,7 proc., wiejskich 16 proc. Kocioł na pellet (biomasę drzewną) stosuje w Polsce 4,4 proc. gospodarstw (w miastach jest to 3,2 proc., a na wsiach 5 proc.). Kominek jest źródłem ciepła dla 2,2 proc. (dla poszczególnej kategorii terenów to odpowiednio 2,7 i 2 proc.), pompa ciepła dla 1,9 proc. (2,7 i 1,4 proc.). Marginalne znaczenie ma ogrzewanie elektryczne (1,2 proc.) czy ogrzewanie na olej opałowy (1,2 proc.).
Z badań IEŚ wynika coś jeszcze – popularność kotłów lub pieców na węgiel w ciągu ostatnich sześciu lat spadła. W 2014 roku stosowało je 69,3 proc. gospodarstw, w 2020 roku 51,4 proc. Kocioł gazowy jest dziś popularniejszy – sześć lat temu zamontowano go w 13,5 proc. gospodarstw, dziś to 23,9 proc. Znacząco zyskały na popularności pompy ciepła – obecnie stosuje je 1,9 proc. gospodarstwa, w 2014 roku było to 0,3 proc.
Bez względu na to jaką technologię do ogrzewania domu wybierzemy musimy wziąć pod uwagę wypadkową kilku czynników: sprawność cieplną ogrzewania, kosztów paliwa i wysokości inwestycji. Z punktu widzenia konsumenta najważniejsze jest przecież to, by jego źródło ogrzewania było wydajne.
I tu ważne zastrzeżenie. Efektywność pieców i kotłów na węgiel czy pellet w dużej mierze zależy od tego jak je użytkujemy i czym zasilamy. Nawet najwyższej jakości urządzenie wymaga nieco dbałości, by zachować swoje parametry.
Spełnianie wyśrubowanych norm to jeden z najważniejszych parametrów, jaki biorą pod uwagę kupujący urządzenia grzewcze. Jak wynika z badań firmy Defro na ten aspekt wskazało aż 58 proc. badanych. Nieco większe znaczenie ma jedynie jakość urządzenia – tę odpowiedź wskazało 58,4 proc. badanych. Wśród najistotniejszych czynników dla konsumentów wymienić trzeba też duże doświadczenie producenta (57,8 proc. badanych), estetyczny wygląd urządzeń (56,4 proc.), nowoczesność i innowacyjność firmy (55,5 proc.) czy dobre wsparcie techniczne (54,7 proc.). Wśród istotnych czynników wymienić trzeba też obniżenie kosztów ogrzewania (53 proc.) czy „inteligencję" urządzeń (51,6).
Wybierając rodzaj urządzenia grzewczego dla domu warto spojrzeć na jego efektywność i koszt paliwa. Ogrzanie każdego metra kwadratowego domu wymaga 60-120 kWh, ale tylko w przypadku domów nowych, spełniających surowe normy. Dla budynków starszych ten współczynnik może być dwukrotnie wyższy.
Dla najnowszych domów eksperci przyjmują zapotrzebowanie na ciepło na poziomie do 80 kWh. Dom zużywający ok. 50 kWh uznany może już być za energooszczędny. By zapewnić tyle energii potrzeba zużyć ok. 5 metrów sześciennych gazu, 60 kg pelletu, ok. 20 kg węgla (ekogroszek) i 35 kg drewna – na metr kwadratowy. I te wartości można przyjąć szacując roczne koszty ogrzewania.
A jak prezentują się koszty? Dane zaprezentowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Ministerstwo Klimatu i Alarm Smogowy pokazują, że cena 1kWh energii waha się od 9 do 61 groszy. Porównanie kształtuje się następująco:
Koszty ogrzewania tradycyjnymi źródłami ciepła mogą się od siebie znacznie różnić, bo różna może być sprawność pieców. Organizacje ekologiczne od lat alarmują, by stare, nieefektywne piece, tzw. kopciuchy, wymieniać na nowoczesne. Te najwyższej klasy zapewniają nie tylko wysoką klasę emisji, ale i pozwalają na większą efektywność ogrzewania.
Ma to kluczowe znaczenie. Wystarczy porównać koszty ogrzewania węglem, ekogroszkiem, drewnem i pelletem przy założeniu innej sprawności rocznej.
Warto tu podkreślić, że nowoczesne piece np. na pellet osiągają poziom sprawności na poziomie niemal 90 proc. (czasami nawet do 93-94 proc.), co kwalifikuje je do programów takich jak „Czyste Powietrze".
Wybierając rodzaj ogrzewania warto zatem wziąć pod uwagę cenę „paliwa" i efektywność rozwiązania. Warto przy tej okazji wspomnieć, że pompy ciepła, które zyskują na popularności, mają sprawność na poziomie nawet 300 proc. – z 1kWh energii „dostarczonej" potrafią bowiem przesłać nawet 3kWh „ciepła". Z danych jasno wynika też, że jednym z najdroższych i najbardziej stratnych typów ogrzewania jest ogrzewanie elektryczne.