Emocjonalne spotkanie Tuska z rolnikami w Lipsku. "Dlaczego mamy walczyć w bratobójczej wojnie?"

Lider PO Donald Tusk udał się we wtorek do Lipska koło Zamościa. - Jarosław Kaczyński w Łysych powiedział, że będzie pomoc finansowa dla rolników nie dlatego, że was kocha, tylko dlatego, że za chwilę będzie walczył o głosy na wsi - mówił polityk.

W poniedziałek (17 kwietnia) w Białej Podlaskiej Donald Tusk oficjalnie zainaugurował kampanię wyborczą Koalicji Obywatelskiej. We wtorek przewodniczący Platformy Obywatelskiej udał się do Lipska pod Zamościem (woj. podlaskie), gdzie odwiedził jedno z gospodarstw rolnych i rozmawiał z miejscowymi rolnikami.

Zobacz wideo "Ludzi w konia zrobić, samemu zarobić", czyli Tusk wylicza nietrafione zapewnienia rządzących

Donald Tusk na Podlasiu rozmawia z rolnikami. "Kluczową sprawą jest czas"

Jeden z rolników, jak cytuje TVN24, stwierdził, że poprzez rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych "podzieliło się polską wieś, podzieliło się rolnictwo polskie i ukraińskie". - Dlaczego my mamy z Ukraińcami walczyć o cenę w bratobójczej wojnie? Przecież to powinno wyjechać i nie zalegać tutaj - powiedział, wskazując ręką na stos ukraińskiego zboża. - To zboże nam zalega. Nikt tego nie zauważa, że w godzinę, w dzień tego nie wywieziemy. Rozwiązania są potrzebne od zaraz - podkreślał mężczyzna.

Tusk przyznał, że w kwestii zboża "kluczową sprawą jest czas". Jego zdaniem w ubiegłym roku "była jeszcze poważna szansa", by problem ten rozwiązać. - Żeby umieć pomóc Ukrainie i równocześnie nie zagrażać polskim interesom - zaznaczył, dodając, że liczy, że determinacja rolników i zainteresowanie mediów przyniosą efekt. 

- Jarosław Kaczyński w Łysych powiedział, że będzie pomoc finansowa dla rolników nie dlatego, że was kocha, tylko dlatego, że za chwilę będzie walczył o głosy na wsi. I okej, taka jest polityka. To wykorzystajmy to i zmuśmy go, by to, co obiecał, zrealizowali - powiedział Tusk. Rolnicy podkreślali natomiast, że "nie chcą darmowych pieniędzy". - Chcemy tylko, żeby nam nie przeszkadzano pracować - mówił jeden z rolników. 

Rolnicy podkreślali także, że jest dla nich "policzkiem", że obecnie w Ministerstwie Rolnictwa nie ma osób z wykształceniem rolniczym. - My już myślimy, co będzie za kilka lat - przyznawali.

Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zakaz wwozu produktów rolnych z Ukrainy

Od 15 kwietnia obowiązuje zakaz wwozu produktów rolnych z Ukrainy. Decyzję podjął rząd, a ogłosili ją przedstawiciele PiS i rządu na konwencji partyjnej w Łysych na Mazowszu z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, ministra rolnictwa Roberta Telusa i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W ramach Tarczy rolnej dla polskiej wsi zapowiedziano także dopłaty do zboża w skupie, tak, aby cena za tonę wynosiła minimum 1400 złotych, dopłaty do nawozów w wysokości 500 złotych, a także wzrost dopłat do paliwa rolniczego do 2 złotych.

Komisja Europejska wydała w sprawie oświadczenie, w którym podkreśliła między innymi, że "działania jednostronne są niedopuszczalne". "W tak trudnych czasach kluczowe znaczenie ma koordynacja i ujednolicenie wszystkich decyzji w Unii Europejskiej" - podkreślono.

Więcej o: