Zaprezentowane podczas konferencji WWDC 2023 Apple Vision Pro to gogle mieszanej rzeczywistości (MR). Vision Pro rzutuje interfejs i obrazy na rzeczywistą przestrzeń dookoła nas, a sterowanie goglami odbywa się tu za pomocą ruchu gałek ocznych, gestów wykonywanych dłońmi i komend głosowych. Oczywiście amerykański gigant nie wymyślił koła na nowo (tego typu gogle pojawiały się już wcześniej), ale ciężko się napracował, ale udostępnić nam kawał niezwykłej technologii. Niestety chce też za niego niezwykle dużej kwoty.
Apple Vision Pro kosztują fortunę. Albo jeszcze więcej
Powiedzieć, że oficjalna cena nowych gogli zwala z nóg, to nic nie powiedzieć. Urządzenie trafi do sklepów na początku przyszłego roku i będzie kosztować 3499 dolarów, co po obecnym kursie oznacza prawie 14,5 tys. zł. Doliczając polski podatek VAT (o ile w ogóle sprzęt będzie można u nas kupić), można spodziewać się kwoty blisko 19 tys. złotych. To właśnie z tego powodu tym razem fani Apple raczej nie będą więc ustawiać się w kolejkach po kolejną nowość zza oceanu. Tym bardziej że dla części osób wydatek będzie jeszcze większy. Gogle są bowiem przystosowane dla osób bez wady wzroku i nie nadają się do użycia wraz z okularami korekcyjnymi.
Apple znalazło oczywiście rozwiązanie tego problemu. Chętni będą mogli (a raczej musieli) zdecydować się na wersję z soczewkami korekcyjnymi, które dla amerykańskiego giganta wykona renomowana niemiecka firma Zeiss. Jak donosi Mark Gurman z Bloomberga, taka przyjemność będzie jednak kosztować majątek. Zdaniem dziennikarza, cena każdej pary Apple Vision Pro powiększy się w ten sposób o dodatkowe 300 do 600 dolarów, co przekłada się na kwotę od 1240 do 2480 zł. W najgorszym przypadku trzeba będzie więc wydać na gogle nawet 21-22 tys. zł. Zdecydowanie niemało. No, chyba że Apple zdecyduje się wziąć przynajmniej część tych kosztów na siebie, ale taka możliwość wydaje się bardzo mało prawdopodobna.
