Podczas spotkania w Ramstein w miniony piątek niemiecki rząd nie podjął decyzji o przekazaniu czołgów Leopard Ukrainie. Minister obrony RFN Boris Pistorius zapowiedział natomiast, że jego resort sprawdzi, ile czołgów tego typu jest dostępnych w niemieckiej armii i ile w przypadku pozytywnej decyzji mogłoby być dostarczonych do Kijowa.
Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" ujawnił, że taka szczegółowa lista istnieje w resorcie obrony od wczesnego lata 2022 roku. Z tajnego dokumentu wynika, że Bundeswehra posiada 312 różnych modeli czołgu Leopard. 99 maszyn jest jednak remontowanych w zakładach zbrojeniowych, a jeden czołg jest obecnie zdejmowany ze stanu uzbrojenia.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Wśród 212 gotowych do użytku czołgów znajdują się 53 najnowsze modele Leoparda 2A7V. Zdaniem "Spiegla" Bundeswehra mogłaby zrezygnować na rzecz Ukrainy z 19 Leopardów 2A5. Te czołgi wykorzystywane są obecnie podczas manewrów do symulowania ruchów przeciwnika.
Jeżeli rząd w Berlinie zgodzi się na dostarczenie czołgów Ukrainie, możliwe będzie stworzenie pakietu składającego się z 2A5 i będących na wyposażeniu Polski 2A4, "przynajmniej podobnych" do nowocześniejszego wariantu. Z wojskowego punktu widzenia sensowne byłoby przekazanie Ukrainie całego batalionu Leopardów.
"Der Spiegel" zastrzega, że z technicznego punktu widzenia sprawa nie jest prosta. Większość modeli Leopard 2 używanych w Europie posiada hydrauliczny system kierowania wieżą, podczas gdy modele używane przez Bundeswehrę mają elektryczne sterowanie. Zdaniem wojskowych, Ukraina powinna otrzymać sprzęt o identycznej konstrukcji, gdyż inaczej ich konserwacja i naprawa będą jeszcze bardziej skomplikowane.
Zdaniem największej partii opozycyjnej – CDU, zapowiadając kontrolę zasobów czołgów, Pistorius "gra na czas".
***
Autor Jacek Lepiarz
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>