Lasy zajmują ponad jedną czwartą powierzchni Polski. Chronią przed skutkami zmian klimatu i absorbują dwutlenek węgla. Niestety, w polskich lasach coraz częściej słychać łomot harwesterów, a stosy pociętych drzew to widok, do którego, już niestety, zdążyliśmy przywyknąć. Pod topór trafiają podmiejskie zagajniki, parki krajobrazowe, a nawet rezerwaty.
Biomasa i jej odmiany to już teraz trzecie co do wielkości odnawialne źródło energii (OZE) na świecie. Może ona pochodzić z roślin lub zwierząt, pod warunkiem że materia ta ulega biodegradacji.
Drewno spełnia te warunki i to ono jest najczęściej używaną biomasą w Polsce. Rodzi to jednak poważne konsekwencja dla środowiska. Eksperci od dawna mówią, że jeśli biomasa leśna będzie nadal uznawana za OZE, to pogłębi to trwający kryzys klimatyczny, a naturalne lasy przekształci w plantacje drzew przemysłowych.
- Jeśli spalamy dużą ilość drewna, to musimy go dużo pozyskiwać w lasach. Nie jest to korzystne dla ekosystemów leśnych. Presja gospodarcza na pozyskanie drewna jest zdecydowanie zbyt duża - uważa Augustyn Mikos, ze Stowarzyszenia "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot".
Drewno spalamy nie tylko jako opał, ale też w elektrowniach w celu produkcji prądu. Od dwóch dekad ilość spalanego drewna w energetyce wzrosła 140 razy. Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu przewiduje 11 mld PLN nakładów inwestycyjnych w wytwarzanie energii elektrycznej z biomasy do końca dekady. Na stać się głównym paliwem OZE w ciepłownictwie. Krajowa produkcja biomasy stałej, której 79 proc. stanowi ta pochodząca z drzew (reszta to biomasa rolnicza i odpady komunalne) ma wzrosnąć o ponad połowę.
Rozwój sektora bioenergii jest jedną z przyczyn zwiększonego wyrębu lasów, spadku ich bioróżnorodności i zdolności do pochłaniania dwutlenku węgla. Spalanie drewna jest klasyfikowane jako "energia odnawialna" w Polsce i reszcie UE. To jednak kontrowersyjna klasyfikacja: emisje gazów cieplarnianych mogą być w jego przypadku wyższe niż z węgla. Osobnym problemem jest też groźne dla zdrowia zanieczyszczenie powietrza.
- Promowanie biomasy leśnej jako zielonego paliwa przyczynia się do zwiększenia wycinki lasów. Dodatkowo jej spalanie emituje do atmosfery więcej dwutlenku węgla niż spalanie paliw kopalnych
- wylicza Alina Pogoda z Polskiej Zielonej Sieci.
Różnice są duże. To nawet do 2,5 razy więcej w porównaniu do gazu kopalnego i o połowę więcej od węgla kamiennego na jednostkę wyprodukowanej energii. To dlatego Polska Zielona Sieć zaapelowała do Zarządów Województw, aby dokładnie przyjrzały się skali i rodzajowi biomasy wykorzystywanej w nowych inwestycjach.
- Zalecamy, aby wspierać tylko te projekty, w których spalana będzie wyłącznie biomasa pochodzenia rolniczego lub odpadowa. Tylko ta biomasa powinna być traktowana jako odnawialne źródło energii - dodaje specjalistka z Polskiej Zielonej Sieci.
Wciąż też brakuje wymaganego ustawą OZE rozporządzenia o parametrach jakościowo-wymiarowych i fizyko-chemicznych, jakie ma spełniać drewno. Tworzy to pole do nadużyć, na którym tracą Polacy i polska przyroda.
- Według definicji, drewno energetyczne to takie, które ze względu na swoje cechy jakościowo-wymiarowe nie jest przydatne do przemysłu przetwórczego [zbyt suche, sękate etc. - przyp. red]. Tyle w teorii. Cechy drewna, o których mówi ustawa, powinny być zdefiniowane w rozporządzeniu, które… nigdy nie weszło w życie - podkreśla Augustyn Mikos, ze Stowarzyszenia "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot". - To jest w pewnym stopniu szara strefa - podkreślił.
W najnowszej publikacji skierowanej do Komitetów Monitorujących, które zatwierdzają kryteria wyboru projektów do funduszy europejskich „Biomasa w kryteriach wyboru projektów w Funduszach Europejskich 2021-2027" Polska Zielona Sieć rekomenduje, aby z funduszy unijnych nie napędzać popytu na biomasę, a w ramach wsparcia dofinansowywać pompy ciepła wraz z termomodernizacją budynków. W sytuacjach, gdzie technicznie nie jest wykonalna instalacja pompy ciepła, wówczas można dofinansować kocioł na biomasę pod warunkiem m.in. spełnienia wymogu ekoprojektu.
- Jeśli dalej będziemy zwiększać zapotrzebowanie na biomasę drzewną do celów energetycznych, ryzykujemy zwiększeniem jej pozyskania w lasach i dalszym spadkiem ilości dwutlenku węgla pochłanianego przez lasy - wyjaśnia Alina Pogoda.
W Polsce cały czas inwestuje się w kotły na biomasę, zarówno w gospodarstwach domowych, jak i w przedsiębiorstwach ciepłowniczych. Sprzyjają temu unijne pieniądze. Dofinansowania są przewidziane też w funduszach europejskich na lata 2021-2027. Problem w tym, że im więcej powstanie kotłów na biomasę, tym dłużej będziemy zmuszeni zaspokajać popyt na drewno z polskich lasów. A te i tak są już w coraz gorszym stanie.
Autor: Piotr Chałubiński, Polska Zielona Sieć. PZS zrzesza polskie, niezależne stowarzyszenia i fundacje ekologiczne, działające w różnych miejscach kraju.