Karty wyborcze niezgodne z kodeksem? Wojciech Hermeliński: Powinno być puste pole na pieczęć

Robert Kędzierski
Wojciech Hermeliński, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, w rozmowie z Gazeta.pl odnosi się do zdjęć pakietów wyborczych, które krążą w sieci. Stwierdza, że jeśli karty ujawnione przez media są faktycznie tymi, które mają być wykorzystane w wyborach, to są one niezgodne z kodeksem wyborczym. Komentuje też kwestię zabezpieczenia kart.

Pakiety wyborcze, z których Polacy mają korzystać podczas wyborów prezydenckich 2020, najpierw znalazły się w posiadaniu jednego z kandydatów, później zostały skopiowane. Nieznani sprawcy umieścili w sieci ich wysokiej jakości kopie - najprawdopodobniej stworzone w programie graficznym na podstawie dostępnych w sieci skanów.

Wojciech Hermeliński dla Gazeta.pl:

O opinię dotyczącą przygotowań do wyborów poprosiliśmy byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej. Wojciech Hermeliński, w rozmowie z Gazeta.pl

Pieczęć na kartach nie odpowiada wymaganiom kodeksu wyborczego

Zdaniem Hermelińskiego niezależnie od tych wątpliwości mamy do czynienia z jeszcze jedną wątpliwością.

Chodzi o to, czy upowszechnione karty rzeczywiście są kopiami tych drukowanych w PWPW. - Na kartach tych znajduje się bowiem pieczęć nieodpowiadająca wymogom Kodeksu wyborczego - wyjaśnia były szef PKW. 

- Zgodnie z Kodeksem w prawym dolnym rogu karty powinna być wydrukowana okrągła pieczęć Państwowej Komisji Wyborczej z godłem RP, a w lewym dolnym rogu karty powinno być puste pole do odciśnięcia okrągłej pieczęci właściwej obwodowej komisji wyborczej - stwierdza Hermeliński.

Dodaje, że na karcie znajduje się okrągła pieczęć z godłem z napisem "I tura wyborów Prezydenta RP". - Jeśli karta ta jest rozpowszechniana przed ewentualnym wejściem w życie ustawy procedowanej teraz przez Senat oraz rozporządzenia, które na podstawie tej ustawy ma określić wzór karty, to taka karta jest nieważna - kwituje.

Karty wyborcze nie do podrobienia? PWPW zapewnia, ale nie komentuje

Nie wiadomo na ile karta wyborcza dostępna w sieci jest identyczna z tą autentyczną. Bez fizycznego dostępu do oryginału i opinii eksperta trudno wskazać znaczące różnice. Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych, która przygotowuje blankiety, w wydanym kilka dni temu oświadczeniu zapewniła, że karty użyte w tegorocznych wyborach będą najlepiej zabezpieczonymi od lat.

Wojciech Hermeliński przyznał, że nie rozumie, dlaczego PWPW nie chce ujawnić sposobu zabezpieczenia kart.

- Nie chodzi tu o tajemnicę przedsiębiorstwa co do szczegółów nanoszenia takiego zabezpieczenia na karcie, ale o prostą informację, jaki jest to rodzaj zabezpieczenia, które będzie uniemożliwiać fałszerstwo (wytłoczenie, znak wodny, nieusuwalne zabarwienie itp.) - wyjaśnia.

Od rana we wtorek próbowaliśmy uzyskać komentarz dotyczący sposobu zabezpieczenia kart. Niestety nasze e-maile, telefony i nagrana wiadomość pozostały bez odpowiedzi.

Czytaj też: Ekspert ds. RODO o przekazaniu danych Poczcie i wycieku kart: Jesteśmy zdruzgotani. Niedopuszczalne

"Najlepiej zabezpieczona karta wyborcza w historii".

Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w wydanym oświadczeniu zapewnia, że zabezpieczenia użyte przy drukowaniu kart "uniemożliwiają wykonanie kopii techniką kserograficzną, a tym samym ich fałszowanie".

- Wprowadzone zabezpieczenia są podobne do tych stosowanych w dokumentach i drukach zabezpieczonych. Gwarantują też w sposób jednoznaczny możliwość weryfikacji autentyczności dokumentu. Wyrażamy pełne przekonanie, że karta wyborcza przygotowana i wytworzona na potrzeby tegorocznych wyborów prezydenckich będzie najlepiej zabezpieczoną kartą wyborczą w historii wyborów w Polsce - zapewnia Wytwórnia. Kiedy otrzymamy od niej komentarz tekst zostanie zaktualizowany.

Zobacz wideo Pracownicy Poczty Polskiej wciąż nie wiedzą, w jaki sposób dostarczą pakiety wyborcze. 'Niezakończony proces legislacyjny nie ułatwia sprawy'
Więcej o: