Fot. Google
Masz problem ze skupieniem w pracy? Zbyt często zaglądasz na Facebooka, Twittera, Kwejk? Jest rozszerzenie, które ułatwi ci życie - dzięki niemu łatwiej ci będzie wziąć się w garść.
Strict Worklow to swego rodzaju strażnikiem, który pilnuje ile czasu poświęcamy na pracę, a ile na rozrywkę. W ustawieniach aplikacji domyślne wartości to 25 minut na pracę i 5 minut na "inne sprawy". W specjalnym oknie możemy wpisać adresy stron, które nas rozpraszają. Kiedy w trakcie sesji "praca" spróbujemy je odwiedzić zobaczymy planszę z napisem "Wracaj do pracy!"
Ikona rozszerzenia wyświetlana w prawym górnym rogu pokazuje ile czasu zostało nam do końca wybranej sesji. Ilość czasu poświęconego na pracę i rozrywkę można oczywiście zmieniać, ale proporcje 25:5 wydają się chyba uczciwe.
Kolejny dodatek do Chrome stworzony przez specjalistów z Evernote pozwoli skupić się na czytanym tekście. Clearly odbiera przeglądanym stronom urok, ale upraszcza je graficznie. Zamiast zalewu treści, zdjęć, migoczących obrazków mamy przed oczyma niemalże czysty tekst.
Fot. Google/Evernote
Dodatek pozwala na łatwe zaznaczanie wybranych elementów tekstu oraz robienie notatek - Clearly jest częścią ekosystemu Evernote. Dostęp do funkcji mamy z prawej strony ekranu - znajduje się tam niewielkie menu, które pozwoli też wydrukować wybrane notatki.
Często zdarza się, że podróżując przez sieć natrafiamy na coś ciekawego. Nie zawsze mamy czas czytać dalej, a wysyłanie wiadomości e-mail na swój adres z linkiem do materiału na dłuższą metę wprowadza zamęt w naszym cyfrowym życiu. Porządkuje go dodatek Pocket. Wirtualna kieszonka, czy też zakładka, pozwoli w wygodny sposób przesłać dowolny adres, link do przeczytania "na później".
Fot. Google
Pocket umożliwia przeglądanie zapisanych treści w trybie offline. Jego olbrzymią zaletą jest możliwość przeglądania zakładek bez względu na to, z jakiego urządzenia korzystamy.
YouTube to najpopularniejszy serwis wideo świata. Ma jednak swoje wady, które niweluje dodatek DF YouTube. Jego funkcja to usuwanie z serwisu - pozwoli wyłączyć menu pojawiające się z boku ekranu, ukryje komentarze, uniemożliwi automatyczne ładowanie się playlist.
Fot. Google
Fot. Google
Bardzo praktyczny może okazać się dodatek Block site. Pozwala wybrać konkretne witryny, które nasza przeglądarka ma ignorować, a także słowa kluczowe. Block site pozwala na selektywne blokowanie stron - na przykład w określonych godzinach lub dniach tygodnia nie otworzymy Facebooka.
Fot. Agora/Google
Nasz portal również doczekał się udanego rozszerzenia dla Chrome. Pozwala błyskawicznie przeglądać newsy bez "opuszczania" karty, na której pracujemy. Możemy więc np. przeglądając Facebooka kliknąć ikonkę Gazeta.pl w prawym górnym rogu i wyświetlić najważniejsze informacje. U dołu znajdziemy linki do innych działów. Przełączanie się pomiędzy Sportem a Biznesem zajmuje sekundę. Dodatek działa niezwykle płynnie, jest więc idealny rozwiązaniem dla tych, którzy najważniejsze wiadomości chcą mieć skumulowane w jednym, "ergonomicznym" miejscu.
Kolejny dodatek na naszej liście pomoże tym osobom, które mają w zwyczaju otwierać gigantyczną ilość kart. Kiedy szukamy prezentu, miejsca na wakacje, piszemy jakąś pracę na uczelnie na naszym ekranie może zaroić się od otwartych stron. TooManyTabs pozwala zapanować nad tym bałaganem.
Po zainstalowaniu dodatku z prawej strony zobaczymy ikonkę, która uruchomi menedżera kartek. Z lewej strony zobaczymy miniatury, z prawej listę kart tymczasowo "zawieszonych". Karty można więc "uśpić" - znikną z Chrome, ale w każdej chwili będzie można do nich wrócić.
Dodatek umożliwia też wyszukiwanie słów kluczowych w zakładkach, ich segregowanie według adresu czy czasu otwarcia. Można nawet zrobić ich backup korzystając z Google Drive.
Fot. Google
Nieco inaczej działającym menedżerem kart jest Tab Snooze. Dzięki niemu kartę można "uśpić" - decydujemy kiedy ma się sama na nowo otworzyć. "Później", "Wieczorem", "Jutro", "Wybranego dnia". Jest to połączenie menedżera zakładek z terminarzem - dodatek nie pozwoli nam zapomnieć o wybranej stronie.
Jak można go używać? Dzięki niemu możemy wyszukiwać na przykład prezenty. Znajdziemy coś ciekawego - ustalimy datę "przypomnij mi o tym 22 listopada". W ten sposób można gromadzić różne linki dodając coś do zbioru za każdym razem, gdy znajdziemy coś interesującego.
Fot. Google
Przeglądając sieć trzeba pamiętać o tym, że wiele witryn i sieci reklamowych stara się nas "śledzić". Jedni uznają to za inwigilację, inni za normalny sposób tworzenia profilu klienta. Jeśli zaliczasz się do tych pierwszych polubisz dodatek Disconnect. Pozwala "odciąć" ponad 2000 firm, stron, systemów od dostępu do naszych danych. Z tym dodatkiem nasze dane nie zostaną przekazane do Facebooka, Twittera, czy Pinterest. Odwiedzając stronę, na której wyświetlają się treści z tych serwisów zostajemy często "zeskanowani".
Drugą zaletą Disconnect jest przyspieszenie ładowania stron - według producenta dodatku wyświetlają się o 27% szybciej.
Niestety podczas pracy dodatku zauważyłem, że nowe próby "skanowania" mojego profilu pojawiają się co kilka sekund. Sieć reklamowa zablokowana na jednej witrynie próbuje na nowo pozyskać dane po otwarciu kolejnej witryny.
W pracy, w szkole, w domu - wszędzie zdarzają się sytuacje, w których chcemy natychmiast ukryć treść przeglądanych stron. Idealnym rozwiązaniem jest dodatek Panic Button. Ułatwia szybkie ukrycie wszystkich kart za pomocą jednego kliknięcia. Schowane w ten sposób strony będą przechowywane w zakładkach. Przycisk po użyciu zmienia kolor na zielony i wyświetla ilość ukrytych kart. Używając przycisku ponownie - otworzymy wszystkie poprzednio ukryte karty. Jeśli nie mamy zamiaru używać wcześniej ukrytych kart - możemy je usunąć z folderu "temporary Panic" znajdującego się w zakładkach przeglądarki Chrome w folderze "Inne zakładki".
Fot. Google
Działanie dodatku jest genialne w swej prostocie: rozszerzenie zawiesza te zakładki, z których aktualnie nie korzystamy, a uwolnione w ten sposób zasoby mogą być przeznaczone na coś innego. Na przykład na płynne działanie komputera. Wszyscy w redakcji używamy jej od rana i wydaje się, że spełnia swoje zadanie.
Chrome dostanie ode mnie jeszcze jedną szansę. A jeśli okaże się, że rozszerzenie jednak nie spełnia swojej funkcji, chyba przyjdzie czas na zmianę przeglądarki.
Fot. Google
Dodatek Tab Suspender potrafi, według twórców, zaoszczędzić nam do 80% pamięci RAM lub ujmując inaczej oszczędność - Chrome będzie potrzebował 3-5 razy mniej pamięci. Rozszerzenie "oczyszcza pamięć" z danych, które zużywane są przez nieaktywne okna i karty. W praktyce dodatek przyda się osobom, które dysponują komputera ze zbyt małą ilością pamięci RAM.
Earth View from Google Maps działa w bardzo prosty sposób. Po otwarciu nowej karty w przeglądarce zamiast pustej strony zobaczymy najpiękniejsze zdjęcia przedstawiające ziemię z lotu ptaka. Ich źródłem jest Google Maps.
W prawym dolnym rogu nowo otwartej karty widzimy lokalizację, z której pochodzi zdjęcie. Po kliknięciu zostaniemy przeniesieni do odpowiedniej strony Google Maps. W ten sposób można nie tylko oglądać ciekawe miejsca, ale również odkrywać te, które szczególnie nas zainteresowały.
Do bazy zdjęć wykorzystywanych przez rozszerzenie dodano 500 nowych, użytkownicy mają teraz dostęp do aż 1500 fotografii. Większość z nich to naprawdę wyjątkowe kadry.
10 lat od premiery Google Earth wciąż jest świeżą i coraz lepiej działającą usługą. Życzymy Google kolejnych owocnych lat.