10 najpopularniejszych czytników e-booków: który jest dla Ciebie?

Na polskim rynku znajdziemy 10 popularnych czytników e-booków, chociaż część oficjalnie nie istnieje. Który czytnik wybrać? Jakie szczegóły skreślają niektóre z nich z listy zakupów?
Amazon Kindle 3 Amazon Kindle 3 Fot. Amazon

Amazon Kindle 3

Najpopularniejszy na świecie czytnik sprzedawany przez Amazon. Odczytuje książki w formacie Amazonu (AZW) i niezabezpieczone pliki PDF bez zabezpieczeń antypirackich (tzw. DRM - Digital Rights Management, cyfrowe zarządzanie prawami) oraz MOBI. Być może będzie obsługiwał pliki ePub, a jeśli tak, to prawdopodobnie wyłącznie niezabezpieczone.

Kindle w najtańszej wersji wyświetlającej nieuciążliwe reklamy kosztuje $114 (139 bez reklam).  U Polskich sprzedawców, którzy sprowadzają go nieoficjalnie, kupimy go od ok. 500 złotych. Występuje w dwóch rozmiarach: 6" i 10". Pozwala na kupowanie książek bez komputera. W wersji 3G sam łączy się z Internetem bez dodatkowych opłat. Jako jeden z niewielu ma pełną klawiaturę. Uwaga! Większość książek dostępnych na Amazonie jest po angielsku, a zabezpieczone pliki z polskich księgarni nie są obsługiwane!

Barnes Barnes Fot. Barnes

Barnes&Noble Nook 2

Nook daje dostęp do dwóch milionów książek, w tym sprzedawanych w polskich księgarniach i zabezpieczonych ePubów. Czytnik nie odtwarza książek w formacie Kindle'a. Możemy za to pożyczyć nasze książki znajomym (o ile również korzystają z Nooka). W wersji dostępnej od 10 czerwca ma kosztować $139, a bateria ma wytrzymywać 2 miesiące, chociaż producent nie podaje przy jak długim dziennym użyciu. Nook nie ma przeglądarki i dostępny jest tylko w wersji WiFi, co oznacza, że do pobrania książek potrzebujemy dostępu do Internetu w domu, w pracy albo jeśli akurat jesteśmy w USA, to w księgarni Barnes&Noble. Jako ciekawostkę można podać, że w dopóki przebywamy księgarni, to możemy przeglądać książki darmo.

eClicto eClicto Fot. Kolporter

Kolporter eClic

Czytnik polskiej firmy Kolporter kosztuje 899 złotych, za to można go kupić na raty. Gratis dostaniemy 100 ebooków-klasyków literatury (m.in. "Romeo i Julię" i "Lalkę"). eClicto pozwala odczytywać zabezpieczone pliki ePub, które możemy kupić w sklepie eclicto.pl, a następnie przesłać do czytnika przez kabel. Czytnik ma zdecydowanie słabszą baterię niż konkurenci (według producenta wystarcza na 4 dni), a ekran jest gorszy niż w Kindle.

OYO OYO fot. Empik

Empik OYO

"Polski Kindle" kosztuje ok. 600 złotych i daje dostęp do największej księgarni polskich utworów Virtualo.pl, którego właścicielem jest Empik. Książki możemy kupować przez witrynę Empik.com, z którą czytnik łączy się przez WiFi (inne strony są zablokowane). Na początku czerwca 2011 e-booki z Empiku kosztowały mniej więcej tyle, co wersje drukowane, a czytnika... nie dało się kupić na stronie Empiku! Ponadto użytkownicy skarżą się na wolne kartkowanie plików PDF i długi czas oczekiwania na książkę po kupnie (kilka godzin). Chwalą za to dotykowy ekran i małą wagę.

Onyx Boox Onyx Boox fot. onyx-ereader.pl

ONYX BOOX 60

Jeden z droższych czytników na polskim rynku: kosztuje ok. 1000 złotych. Co otrzymujemy w tej cenie? Wykonaną częściowo z aluminium obudowę i baterię na tydzień intensywnego użytkowania, przeglądarkę internetową i wbudowany syntezator mowy, który pozwala czytać książki na głos (również polskie). Do tego unikalny ekran dotykowy, który dzięki unikalnej technologii rozpoznawania dotyku, która wykorzystuje podczerwień, jest równie jasny jak niedotykowe wyświetlacze, ale trzeba go obsługiwać rysikiem. Użytkownicy chwalą również sprawniejszą niż w innych urządzeniach obsługę PDF-ów. Niestety czytnik nie obsługuje plików AZW.

iRiver Cover Story iRiver Cover Story Fot. iRiver

iRiver Cover Story

Producent wysokiej jakości odtwarzaczy MP3 zaprezentował drugi model swojego czytnika. Tym razem wyposażony jest w ekran dotykowy i własny sklep z książkami dostępny przez WiFi. Z czytnika można również wysyłać e-maile, ale nie ma przeglądarki internetowej. Dzięki rysikowi możemy ręcznie dodawać notatki do tekstów i skorzystamy ze szkicownika. Cover Story obsługuje wiele formatów, ale ? jak większość czytników ? nie otwiera plików Amazonu.

Prestigio Libretto PER5062B Prestigio Libretto PER5062B fot. prestigioplaza.com

Prestigio Libretto PER5062B

Czytnik Prestigio wyróżnia się dwoma cechami: ceną wynoszącą ok. 900 złotych i wyświetlaczem w konkurencyjnej do E Ink technologii SiPix. Ekran ma więc znacznie mniejszy kontrast niż w nowym Kindle'u czy Sony Readerze. Libretto wyposażono w dotykowy ekran i wirtualną klawiaturę, ale czas reakcji na wciśnięcie klawisza utrudnia skorzystanie z niej. Ponadto fizyczne przyciski umieszczono tylko po jednej stronie, więc korzystanie z czytnika w niektórych pozycjach może być niewygodne (np. jeśli leżymy na boku). Czytnik wyposażono w moduł Wi-Fi, dzięki czemu możemy przeglądać strony internetowe, chociaż nie jest to wygodne ze względu na długi czas generowania obrazu przy najmniejszej nawet zmianie. Na uwagę zasługuje za to dobra bateria, mały rozmiar oraz niska waga. Do urządzenia dołączono zestaw darmowych lektur.

Sony Reader Pocket Edition Sony Reader Pocket Edition Fot. Sony

Sony Reader Pocket Edition

Czytnik Sony zbiera pozytywne recenzje w wielu testach na całym świecie. Nazywany jest nawet "numerem dwa po Kindle'u". Jego główne zalety to wyraźny wyświetlacz o dużym kontraście, szybkie przewijanie stron i obsługa wielu formatów (m.in. ePub i PDF). Przy wadze 155 gramów (tyle co większy telefon) w urządzeniu udało się zmieścić 5", dotykowy ekran i częściowo aluminiową obudowę.

Jest tylko jeden problem: oficjalnie nie jest dostępny w Polsce, więc nie obsługuje polskich znaków i nie ma polskiego menu. Gdyby nie to, można by nawet przymknąć oko na wady takie konieczność wgrywania nowych książek za pomocą kabla albo tylko 2GB pamięci bez możliwości rozbudowy kartą pamięci. Czytnik kupimy od importerów indywidualnych za około 750 złotych, a jeśli mamy podstawowe zdolności techniczne, dodamy obsługę polskich znaków.

Icarus GO Icarus GO Fot. mediafire.com

Icarus GO

Stosunkowo tani, bo kosztujący ok. 600 złotych, 6-calowy czytnik sprzedawany przez polską firmę Libranova. Icarus GO do złudzenia przypomina czytnik Prestigio Libretto PER3162B. Mają prawie identyczne obudowy i parametry techniczne oraz podobne menu. W obydwu przypadkach dostaniemy gratis 300 ebooków. Główna różnica to o około 100 złotych niższa cena Icarusa i obsługa książek zabezpieczonych DRM-em, czego brakuje w najtańszym Libretto.

Icarus GO obsłużymy za pomocą klawiszy funkcyjnych i typowych klawiszy menu. Jest lekki (186 g) i cienki (9 mm). Niestety nie ma WiFi, więc nowe książki dodamy do niego łącząc czytnik z komputerem wyłącznie przez kabel.

Tablet Samsung Galaxy Tab z aplikacją Kindle Tablet Samsung Galaxy Tab z aplikacją Kindle Fot. wł

Tablet zamiast czytnika

Dla osób czytających od czasu do czasu, konkurencję dla czytników ebooków mogą stanowić tablety. Zwykle są droższe i męczą oczy, ale posiadają więcej funkcji. Ponadto Amazon wydał aplikację Kindle dla tabletów z Androidem i dla iPada, więc wszystkie książki Amazonu są dostępne również na tabletach. Możemy też czytać książki w formacie PDF. Jeśli więc zależy nam głównie na przenośności większej niż ta oferowana przez półkę z książkami, ale będziemy czytać krótko, to tablet może okazać się dobrym wyjściem.

"Czytniki" za 200-300 złotych to w rzeczywistości podróbki tabletów Fot. Allegro

Uwaga na chińskie podróbki

Faktem jest, że część czytników jest produkowana w Chinach i sprzedawana pod różnymi markami (np. Empik OYO, Icarus GO, Prestigio Libretto i inne). Jednak ze względu na cenę wyświetlacza w technologii E Ink, na rynku nie ma tanich odpowiedników.

Sprzedawane za 200-300 złotych "czytniki" to w rzeczywistości chińskie podróbki tabletów wyposażonych w oprogramowanie do czytania niezabezpieczonych PDF-ów i plików DOC  oraz wyświetlacz LCD (taki jak w monitorach albo telefonach). Tracą więc główną cechę czytników, czyli ekran niemęczący wzroku. Ponadto bateria takiego urządzenia wystarczy na ok. 2 godziny pracy, a książki zabezpieczone DRM-em nie są obsługiwane, gdyż wymaga to wykupienia dodatkowej licencji przez producenta i podwyższyłoby cenę urządzenia. Kupno taniego "czytnika" z ekranem LCD całkowicie mija się więc z celem.

Marcin Kosedowski

Więcej o: