Donosiliśmy już o niezwykłej popularności, jaką cieszą się przecenione tablety TouchPad . Ludzie dosłownie rzucili się na ten sprzęt, w ciągu jednego tylko weekendu rozeszło się 350 tysięcy sztuk. Teraz firma podobną akcję zorganizowała w Europie, gdzie za niecałe 60 euro można kupić Pre 3 - porządny telefon o doskonałych parametrach , którego jedynym grzechem jest przynależność do ginącego gatunku. Oczywiście Pre znika równie szybko, jak jego większy brat.
Trudno się dziwić - nikt jak dotąd nie sprzedawał TAKIEGO sprzętu w TAKIEJ cenie. Czyżby więc mydleniem oczu były te wszystkie dociekania, że powodzenie sprzętu mobilnego zależy od dostępności aplikacji, bo tak naprawdę chodzi tylko o cenę? No cóż, argument finansowy zawsze zwycięża - wolę mieć tablet bez przyszłości, niż nie mieć tabletu, bo mnie na niego nie stać.
Ale czy rzeczywiście nieszczęsny webOS sczeźnie bezpowrotnie? W deklaracje samego HP o wykorzystaniu go w lodówkach, odkurzaczach czy wibratorach nie chce się wierzyć - wygląda raczej na to, że firma postanowiła jakoś usprawiedliwić swoją karkołomną decyzję o zakupie i szybkim zabiciu webOS-a. Bardziej interesująco wyglądają już zakusy Microsoftu czy Samsunga na zakup systemu.
Jest jeszcze jeden kierunek, który budzi spore nadzieje. W końcu webOS należy do rodziny systemów linuxoidalnych. A w społeczności liczącej 400 tysięcy osób z pewnością znajdzie się wielu programistów, którzy pokuszą się o zbudowanie alternatywnych dystrybucji systemu działających na tym sprzęcie.
Może więc jesteśmy świadkami narodzin nowej platformy alternatywnej wobec panującej trójcy iOS-Android-Windows? To by było coś - prawdziwy open source, udoskonalany kod, powrót do najlepszych tradycji otwartej społeczności. Piękna wizja. Przynajmniej do czasu, aż skończą się w magazynach HP wyprodukowane zapasy sprzętu.