Można się spierać o to, czy produkty Apple rzeczywiście zawsze są prawdziwą rewolucją w świecie nowoczesnych technologii, czy idealnie promowanymi gadżetami. Nie da się jednak ukryć, że Wielki Innowator - jak nazywano Jobsa - potrafił wyczuć, czego chcą ludzie. Lub po prostu sprawić, że uwierzą, iż ten czy inny gadżet jest im naprawdę potrzebny.
Charyzmatyczny, ale bardzo wymagający, czasem wręcz nieuprzejmy i kłótliwy. Bezkompromisowy, wizjonerski, ale nie nieomylny. Byłemu prezesowi Apple przypisać można było wiele cech. Nie można mu jednak odmówić tego, iż potrafił trzymać się swojej wizji produktu i sprawić, że na jego punkcie oszaleje cały świat.
"Musisz w coś wierzyć - przeczucie, przeznaczenie, życie, karmę, cokolwiek. To podejście nigdy mnie nie zawiodło i całkowicie odmieniło moje życie"
Był rok 1976. Microsoft właśnie rozpoczynał swoją wielką przygodę w świecie oprogramowania. Tymczasem w garażu jednego z domów w kalifornijskim Cupertino, dwóch mężczyzn - Steve Jobs i Steve Wozniak - pracowało nad pierwszym komercyjnym produktem firmy Apple Compuer Inc. By zdobyć potrzebną im gotówkę, Jobs sprzedaje swojego dostawczego Volkswagena. Między innymi dzięki temu rozpoczyna się sprzedaż komputera Apple 1. Prostą maszynę odbiorcy musieli złożyć sami. Nie miała ona ani monitora, ani klawiatury. Dziwnym trafem została także wyceniona na 666,66 dolarów.
Kolejna maszyna firmy - zaprezentowany w 1977 roku komputer Apple II - była już hitem. Przy okazji okazało się, że Jobs potrafi bardzo dobrze ocenić potencjał raczkujących technologii. Już wtedy wieszczył on, że w przyszłości wszyscy korzystać będziemy z komputerowej myszki i interfejsu graficznego, a nie tekstowego.
"W tamtych czasach, z całą pewnością nie mieliśmy pojęcia, że komputer osobisty będzie któregoś dnia miał wystarczająco dużo pamięci, by przechować w niej piosenkę lub film" - wspomina Steve Wozniak. Mimo to, dziś uważa się, że obaj panowie rozpoczęli w roku 1977 komputerową rewolucję. Kontynuowano ją, wydając takie produkty jak Apple IIe (poprawiona wersja drugiej maszyny firmy) i Apple III.
Fortuna nie mogła jednak sprzyjać Jobsowi zawsze i wszędzie. Pod koniec 1985 roku, w wyniku wewnętrznych sporów w firmie, Wielki Innowator zostaje odwołany z funkcji szefa oddziału Macintosh.
"Praca wypełni dużą część naszego życia, więc jedynym sposobem, by być w pełni zadowolonym jest robienie tego, co uważamy za świetną robotę. Natomiast jedynym sposobem wykonywania świetnej roboty, jest kochanie tego, co robimy"
W ciągu następnych dziesięciu lat Jobs wkracza na zupełnie nowe terytorium. Przy okazji próbuje też rozpocząć nową karierę w świecie komputerów. Czas pokazał, iż nie zawsze udawało mu się osiągnąć sukces, choć na pewno ma on wyjątkowego nosa do biznesu.
Pieniądze zarobione do tej pory pozwoliły Jobsowi w roku 1985 założyć fimę NeXT Computer Inc., która okazała się jedną z jego największych porażek. Zarówno NeXT Computer (zaprezentowany w roku 1988) jak i stacja robocza NeXTstation (debiut w 1990 r.) nie podbiły rynku. Ta druga zdobyła jednak spore grono fanów. Realia rynkowe, koszt obu maszyn, okazały się jednak bezlitosne dla biznesu. W roku 1993 NeXT rezygnuje z produkcji sprzętu i zaczyna tworzyć oprogramowanie takie jak OPENSTEP czy WebObjects. W przyszłości OPENSTEP miał stać się bazą dla systemów operacyjnych Mac OS X.
Wielkim sukcesem okazało się natomiast wykupienie firmy The Graphics Group, której nazwę zmieniono na dziś wszystkim dobrze znane Pixar. Oryginalne plany zakładały, że będzie ona zajmowała się tworzeniem podzespołów komputerowych z najwyższej półki. Na szczęście dla Jobsa, nie udało się ich zrealizować. Strzałem w dziesiątkę okazało się dopiero podpisanie umowy z Disneyem. Animacje takie jak Toy Story, Potwory i Spółka, Gdzie jest Nemo?, Auta czy Ratatuj okazały się wielkimi przebojami kinowymi.
To jednak firma NeXT sprawiła, że Jobs znów związał się z korporacją, z której odszedł dziesięć lat wcześniej. Właśnie Apple w roku 1996 wykupiło NeXT za 429 milionów dolarów. Natomiast Jobs, w ciągu dwunastu miesięcy zaczął rządzić firmą mającą w logo nadgryzione jabłko.
"Nie interesuje mnie bycie najbogatszym człowiekiem na cmentarzu... kładzenie się w nocy do łóżka, wiedząc, że zrobiliśmy coś cudownego... to jest rzecz, która ma dla mnie znaczenie."
Dalsza część tej historii jest już dobrze znana. Od początku XXI wieku Apple pod przewodnictwem Jobsa zaczyna się rozpędzać, by obecnie stać się najbardziej wartościową firmą świata .
Udało jej się to osiągnąć między innymi dzięki takim produktom jak zaprezentowany w roku 1998 iMac. Prawdziwym przebojem okazały się jednak iPod i iTunes, które również pokazano w 2001 roku. Choć odtwarzacz plików mp3 firmy Apple nie był pierwszym tego typu produktem na rynku, to właśnie on podbił serca i umysły konsumentów na całym świecie. Można jedynie snuć teorie na temat tego, czy byłoby to możliwe bez usługi iTunes, która całkowicie zmieniła oblicze branży muzycznej. Piosenki sprzedawane za dolara? Niemożliwe stało się możliwym.
To samo można zresztą powiedzieć w przypadku iPhone'a. Smartfon, który zadebiutował w roku 2007, obecnie jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najczęściej kupowanych urządzeń tego typu na świecie. Wizjonerstwo Jobsa objawia się nawet w przypadku produktów, które zdaniem niektórych nie miały prawa podbić rynku. Mowa tu o najnowszym przeboju Apple - tablecie iPad. Urządzenie swą oficjalną premierę miało w styczniu ubiegłego roku. Od tego czasu żadnej z konkurencyjnych firm nie udało się stworzyć produktu, który byłby w stanie odnieść taki sukces.
Steve Jobs powiedział:
Co jakiś czas pojawia się rewolucyjny produkt i wszystko zmienia. Człowiek może się uważać za szczęśliwca jeśli pracuje przy takim produkcie choć raz w swojej karierze. Apple ma wielkie szczęście mogąc dać światu kilka takich produktów.
Cytaty wykorzystane w tekście pochodzą z bloga The Wall Street Journal .