Konkurencja to dobra rzecz, a nowy tablet działający pod Androidem 4.0 mógłby sporo zamieszać na rynku. Schmidt w wywiadzie wychwalał zmarłego niedawno Steva Jobsa za zrozumienie "rewolucyjnego potencjału" tkwiącego w tabletach. Nazwał nawet byłego szefa Apple "Michałem Aniołem naszych czasów". A potem dodał, że to oczywiste, że w kapitalizmie firmy konkurują ze sobą.
- W ciągu najbliższych sześciu miesięcy planujemy wypuszczenie na rynek tabletu najwyższej jakości - powiedział Schmidt.
Nie wiadomo jednak, czy Google miałby stworzyć taki sprzęt sam, czy we współpracy z jakąś firmą, tak jak smartfony Nexus. Smaczku sprawie dodaje fakt, że Google odmówiło skomentowania wypowiedzi Erica Schmidta.
- To ciekawe, że Google skupia uwagę na Apple. Prawdopodobnie firma obawia się, że tańszy sprzęt Apple będzie groźną konkurencją dla sprzętu z Androidem - tłumaczy Al Hilwa z IDC, firmy zajmującej się badaniem rynku teleinformatycznego.
Eksperci spodziewają się bowiem, że jeśli Apple wejdzie na rynek z iPadem 3, to obniży cenę poprzednich wersji tabletu. Dlatego ewentualna premiera Google może zachęcić producentów takich jak Samsung, Motorola czy HTC do tworzenia sprzętu pod Androida 4.0.