Memotechnika: co ja pacze?

O co chodzi z tym kotem?

Polskie memy to specyficzna sprawa. Generalnie podzielić je można na dwie kategorie: albo są to rzeczy zupełnie oryginalne (patrz, przykładowo: forfiter, jestem hardkorem, Kononowicz), albo "przyniesione" z anglojęzycznego Internetu - często nawet w wersji nieprzetłumaczonej, które zresztą, cóż, ciężko uznać za "polskie". A co z tymi, które zyskują swoją lokalne odniesienia?

Zwykle trafiają do nas z opóźnieniem. Tak było chociażby z dowcipami o Chucku Norrisie - u nas popularne były kilka lat po tym, jak szał na nie przeżyły Stany Zjednoczone.

Co ciekawe, nigdy w naszym kraju nie udało się zaszczepić jednego z najpopularniejszych memów świata, a więc tak zwanych "LOLcatów" (to nazwa, powiedzmy, spolszczona, oryginał to "LOLcats"). Moda na te "śmieszne obrazki z kotami" z podpisami w dość specyficznej, pokracznej wersji języka angielskiego narodziła się na, jakżeby inaczej, 4chanie, anglojęzycznym forum obrazkowym, skąd wzięło się całe mnóstwo internetowych dziwactw. O ile same zdjęcia zwierzaków w zabawnych sytuacjach nie znają rzecz jasna granic, o tyle nigdy nie dotarła do nas moda na tzw. "lolspeak".

O co chodzi? O wspomnianą pokraczną wersję języka angielskiego, w jakiej "mówią koty" (inne zwierzęta w sumie też, ale to miauczące stworzenia były pierwsze). Przykładem może być ten, jeden z pierwszych i słynniejszych zresztą, obrazków wykorzystujących lolspeak:

I can has a cheezburger?I can has a cheezburger? I can has a cheezburger?

Ciężko przetłumaczyć słowa "wypowiadane" przez sympatycznego kota ze zdjęcia tak, by zachować karykaturalną formę języka. Gdyby jednak spróbować to zrobić, wyszłoby z tego coś w stylu "Mogę mieć czizburgera?" albo "Ja chcieć chizburgera" - choć to już forma bardziej "autorska".

Prawdopodobnie to właśnie nieprzetłumaczalność lolspeaka sprawiła, że nigdy w szerszej skali nie trafił on do Polski. Dość znaczący fakt: najpopularniejsza strona z LOLcatami na świecie - icanhascheezburger.com (jak widać, to ważna dla zjawiska fraza) - doczekała się co prawda polskiej kopii (niezbyt popularnej, ale zawsze) - kotburger.pl - ale obrazki tam zamieszczane zupełnie pozbawione są jakiejkolwiek formy pokracznego języka, nieważne, czy polskiego, czy angielskiego.

To o tyle znaczące, że lolspeak jest kluczowy dla wielu memów, nie tylko tych ze zwierzętami. Wiele słynnych sformułowań, który przeszły nawet do mowy potocznej, czasem stosowanej także przez Polaków - patrz: "Why U no..." czy "LOL u mad" - bierze się właśnie z niego. Zaszczepiliśmy więc konkretne sformułowania, ale nie formułę ich tworzenia. Nie doczekaliśmy się też własnej, polskiej wersji lolspeaka...

Czy aby na pewno?

Okazuje się, że może jednak się doczekamy. Od jakiegoś czasu w polskim Internecie furorę robi ten obrazek:

Co ja pacze?Co ja pacze? Co ja pacze?

Powyższy obrazek spopularyzowany został - oczywiście - przez serwis kwejk.pl, gdzie pojawił się 25 listopada 2011 roku . Jako taka rzecz jest odrobinę starsza, pochodzi z facebookowej strony "Nie znam się, to się wypowiem" , na której autor regularnie umieszcza znalezione w sieci bądź zrobione przez siebie śmieszne (często jest to dość czarny humor) obrazki. Tam "Co ja pacze?" pojawiło się już 4 listopada. Dopiero jednak po spopularyzowaniu przez użytkowników kwejka w sieci zaczęło pojawiać się mnóstwo przeróbek, przykładowo:

Co ja pacze?Co ja pacze? Co ja pacze?

Co ja pacze?Co ja pacze? Co ja pacze?

Co ja pacze?Co ja pacze? Co ja pacze?

 

"Co ja pacze?" stało się tak popularne, że - w jakiejś formie - dotarło nawet do anglojęzycznego Internetu. Jeden z użytkowników serwisu Yahoo! Answers, na którym zapytać można innych dosłownie o wszystkich, wprost spytał, co oznacza ta fraza i z jakiego języka pochodzi (sugerował portugalski - hm).

Wracając do lolspeaka: czy "Co ja pacze?" może stać się polskim zalążkiem tegoż?

Na razie wydaje się, że Internet bardziej zainteresowany jest jednym pociesznym kotem i tym, że "paczy", a nie tym, by przerabiać w analogiczny sposób cały język polski (choć pierwsze tego typu próby już się pojawiają - patrz wyżej).  Kto wie, może w końcu przerodzi się to w cały, narodowy lolspeak.

Pewnego rodzaju wskazówką, że tak może się stać, jest facebookowa strona "Zwierzęta, które nie znają ortografii" . Wystarczy rzut na oka na jej tablicę, by stwierdzić, że, hej, to przecież jakaś forma polskiego lolspeaka właśnie! Co ciekawe, strona jest starsza niż obrazek z "Co ja pacze?", a zdjęcie "Kota Admina" , który całością "zawiaduje", to dokłądnie ten zwierzak, który "paczy". Ciężko powiedzieć jednak, jakie są powiązania między nim, a słynnym memem. Jakieś na pewno, ale, jak to w sieci, ciężko dojść do tego, co jest czym, a kto jest kim.

Tak czy inaczej okazuje się, że ktoś jednak tworzy polską wersję lolspeaka. Pytanie tylko czy "pójdą za nią tłumy" i rzecz w większej mierze przesiąknie do świadomości polskich internautów, czy też może zatrzymamy się na etapie jednego śmiesznego obrazka. Czas pokaże.

Memotechnika: poznaj inne memy

Więcej o: