Memotechnika: ratunku, nie rozumiem o czym do mnie mówią w tych internetach

Jesteś młodym użytkownikiem Internetu? Nie rozumiesz, co czasami piszą bądź mówią twoi znajomi? Spokojnie: wytłumaczymy, o co chodzi.

Umówmy się jednak: dzisiaj dla nikogo nie stanowi już tajemnicy, czym są emotikony (no dobra: buźki) ani co znaczy LOL czy ROTFL. Tego typu wiedza już dawno temu przestała być tajemną. Internet to jednak Internet: tkanka cały czas żywa, zwłaszcza pod względem języka. Wybraliśmy więc dziesięć różnych sformułowań, które a) ciągle mogą być dla wielu problematyczne, b) są popularne także w polskiej sieci (bo wiadomo, że 99,9 procent tego typu memów bierze się z anglojęzycznej części świata), c) są ciekawe. Zacznijmy więc.

Dlaczego oni piszą do mnie cyferkami?

Zastępowanie cyframi liter w niektórych słowach to tak zwany "1337speak" (czyt. nie "jedenczyczysiedemspik", ale "leetspeak"). Pochodzenie tego trendu nie jest do końca jasne. Chodzi w nim o to, by niektóre litery zastępować cyframi, które wyglądają podobnie do nich - 1 to "l" albo "i", 4 to  "a", 3 to "e", 7 to "t" i tak dalej.

Po co tu robić? To bardzo proste. Przedrostek "leet" to skrót od "elite", czyli "elitarny". Choć nie wiem czy bardziej odpowiednie nie byłoby "nieczytelny".

Co oni mają z tą te(c)hnologią?

Błąd. Słowo "teh" nie ma nic wspólnego z technologią, to po prostu błędnie zapisane "the". Czemu tak? To Internet, nie ma prostej odpowiedzi. Może to po prostu zabawne.

źródło: icanhasacheezburger.comźródło: icanhasacheezburger.com źródło: icanhasacheezburger.com

Do słów pisanych po "teh" często dodaje się na końcu literkę "s" albo nawet "z" - dla podkreślenia ich ważkości. Stąd między innymi bierze się słynne "teh internets", które funkcjonuje nawet w języku polskim przetłumaczone na "internety". Jeśli więc ktoś powie wam, że robi coś właśnie "w internetach", to już wiecie, skąd mu się to wzięło.

O co chodzi z tym watem i czy o podatek?

Podobnie jak wyżej - nie, słowo "wat" nie ma nic wspólnego z podatkiem VAT. Z pewną warszawską uczelnią też nie. To znów błędnie zapisane angielskie słówko, tym razem "what", a więc "co". W Internecie, pardon, w internetach używa się go jako wykrzyknika, funkcjonuje na podobnej zasadzie co skrót WTF, czyli "what the fuck". Jeśli chcecie wyrazić zdziwienie albo zaskoczenie, nie pozostaje zrobić niczego innego, jak:

WATWAT WAT

Uwaga: w sieci można także natrafić na "waht", "w0t" i pewnie jeszcze parę innych wersji. Spokojnie jednak, we wszystkich chodzi o to samo.

Napisałem super długi post, a ktoś wkleił mi tylko coś takiego:

tl;drtl;dr tl;dr

To znaczy, że napisałeś za długi post. "Tl;dr" to skrót of sformułowania "too long; didn't read", czyli "za długie; nie przeczytałem". Używa się go zwykle, by pokazać komuś, że ma się jego opinię zupełnie gdzieś.

Zabawny fakt: w języku angielskim ten skrót często wymawia się jako "ti il di ir", co brzmi mniej więcej jak słowa "teal dear", czyli "niebieskozielony jeleń". Ktoś bardziej biegły w internetowych zwyczajach może więc wkleić coś takiego:

teal deerteal deer teal deer

LOL.

Dostaję od znajomych maile, w których jest tylko jedno słowo - "bump"

W takim razie wreszcie im, do diabła, odpisz. "Bumpowanie" to technika, jaką stosuje się na forach internetowych, by przypomnieć o jakimś wątku. Nie ma się nic do powiedzenia, ale chce się, by wylądował "na górze" i znów przyciągnął czyjąś uwagę. Nie można jednak opublikować pustego postu, wpisuje się więc to właśnie jedno słowo - "bump".

Co ciekawe, choć "bump" można rozumieć dosłownie jako onomatopeję oznaczającą "stuk" albo po prostu słowo "podnosić", to można także to sformułowanie rozumieć jako skrót. Jego rozwinięcie to "Bring Up My Post", jest jednak najprawdopodobniej pomysłem późniejszym niż sama technika bumpowania.

No dobra, to rozumiem "bump". A "fap"?

Oj, nie wiem czy chcesz to wiedzieć.

Jakby coś, ostrzegałem.

"Fap" to też onomatopeja. Ktoś kiedyś w jakimś zakątku Internetu (no dobra, może nie do końca, bo bierze się to jednak z japońskich komiksów) wymyślił, że taki dźwięk można usłyszeć, gdy w pobliżu masturbuje się jakiś mężczyzna.

nie róbcie tego w domunie róbcie tego w domu nie róbcie tego w domu

No więc nie chcesz sobie tego wyobrażać.

W każdym razie, jeśli jakiś twój znajomy wklei gdzieś coś i napisze "fapfapfapfap" to znaczy, że mu się podoba. Nawet bardzo.

A "nom nom nom nom"?

Kolejna onomatopeja. Poniższy filmik powinien wszystko rozjaśnić:

 

No więc ktoś kiedyś zauważył, że zwierzęta (w sumie nie tylko, ale może pomińmy to milczeniem), a zwłaszcza koty, które, jak wiadomo, Internet kocha, wydają przy jedzeniu właśnie taki dźwięk: om nom nom nom nom. Chodzi więc o jedzenie. Zwykle czegoś smacznego. Jeśli coś jest smaczne, mówisz "om nom nom nom". Jesteś przy tym trochę infantylny, ale cóż, coś za coś.

"Moar"?

A to akurat wyjątkowo ciekawy przypadek. Zasadniczo "moar" brzmi bardzo podobnie do słowa "more", czyli "więcej" i to też oznacza. Zapisana jednak w tej formie jest kombinacją dwóch słów - "more" właśnie i "roar" czyli onomatopei (znów) oznaczającej ryk zwierzęcia.

Moar!Moar! Moar!

To trochę jak słowo-walizka z "Alicji w Krainie Czarów". "Jaszmije", czyli jaszczury i żmije w jednym. No więc o to samo tu chodzi. "Więcej!".

Czy Internet ma jakąś umowę z Polskim Wydawnictwem Naukowym?

Nie, podejrzewam, że raczej nie ma. W słowie "pwned" chodzi o coś zupełnie innego. I nie wymawia się tego jako "pewuend", ale "połnd". To zniekształcone słowo "owned". Spójrzcie na klawiaturę. "P" jest koło "o". Wystarczy, że palec się omsknie...

A może się omsknąć, bo samo "owned" oznacza mniej więc tyle co "pokonałem cię i to tak, że poszło ci w klapki". Formalnie to "mam cię!", ale wolimy wersję bardziej poetycką. A "pwned"? Jeszcze mocniej zwiększa przekaz tego wyrażenia.

PWNED!PWNED! PWNED!

W tym Internecie to w ogóle nie umieją pisać!!!1

W sumie fakt.

Na koniec zostawiłem sobie moim zdaniem jeden z najciekawszych internetowych zwyczajów, mianowicie pisanie cyferek "1" po wykrzyknikach. Skąd to się bierze? Znów: teoretycznie z "omsknięcia" palca na klawiaturze. Jeśli pisze się, będąc podekscytowanym, dużo wykrzykników po jakimś zdaniu, to łatwo w pewnym momencie "puścić" przycisk shift. I wtedy pojawiają się jedynki.

Dziś jednak stosuje się to specjalnie, by właśnie podkreślić, jak bardzo jest się podnieconym jakimś faktem. Najlepsze: by zwiększyć efekt komiczny można też zrobić tak: "OMG!!!!1oneoneoneeleven!1".

No mnie to śmieszy.

LOL.

Memotechnika: poznaj inne memy

Więcej o: