Na Facebooku każdy może być Januszem Palikotem

Czy Janusz Palikot nie może się dogadać z administratorami swojej strony na Facebooku? A czy w ogóle wie, że tę stronę ma? Internet od rana podśmiewa się z polityka - ale może to dobra okazja, by krytycznie spojrzeć na obecność znanych osób w social media.

Od rana na Facebooku przesyłany jest widoczny powyżej post z profilu podpisanego "Janusz Palikot", na którym firma lub osoby nim administrujące zdradzają, że Palikot im za to nie płaci.

Sporny profil Janusza Palikota na FacebookuSporny profil Janusza Palikota na Facebooku fot. Facebook

Zanim jednak zaczniemy osądzać polityka, uwaga - to nie jest strona Janusza Palikota. Jak informuje na Interaktywnie.com Lucjan Masłowiec z Ruchu Poparcia Palikota, który zajmuje się prowadzeniem oficjalnego fanpage'a Facebooku.

Ktoś się podszywa pod Janusza Palikota. Nie znamy tej osoby, nie wiemy kim jest, od dłuższego czasu usiłujemy się skontaktować z administratorem strony, ale niestety bezskutecznie. Serwis informuje też, że były próby sprzedania fanpage na portalu ogłoszeniowym Gumtree.

Jedynym oficjalnym profilem jest profil Ruchu Poparcia Palikota .

Oficjalny profil Ruchu Poparcia PalikotaOficjalny profil Ruchu Poparcia Palikota fot. Facebook/Ruch Poparcia Palikota

Jedyne, co go wyróżnia to dodany po logo dopisek "profil oficjalny" - i adres www.facebook.com/NowoczesnaPolska (którego nie da się zmienić), pozostały jeszcze z czasów, gdy Janusz Palikot chciał tak nazwać partię. Później uświadomiono mu, że istnieje już Fundacja Nowoczesna Polska, która nie chce być wiązana z działalnością polityczną.

Ale zobaczmy, co pojawia się jako pierwsze w wyszukiwarce - profil łudząco podobny do oficjalnego :

Uwaga, to nie Ruch Poparcia PalikotaUwaga, to nie Ruch Poparcia Palikota fot. Facebook

Także nie ma nigdzie informacji, że to profil fana lub zwolennika.

Zresztą, to nic w porównaniu z tym, co zobaczymy jak wyszukamy prywatne konto polityka i przefiltrujemy przez strony (na górze sporny fanpage):

Ile jest stron Palikota na FacebookuIle jest stron Palikota na Facebooku fot. Facebook

Lub osoby:

Ilu jest Palikotów na FacebookuIlu jest Palikotów na Facebooku fot. Facebook

Kto jest prawdziwym Januszem Palikotem? Która strona jest oficjalna? Użytkownik nie jest w stanie tego ocenić bez przeklikiwania się przez każdy profil. Więc "lajkuje" pierwszy z brzegu. Albo ten najpopularniejszy. Albo ten, który polubili znajomi

Facebook zapowiadał wprowadzenie mechanizmu weryfikacji znanych osób , jednak tylko po to, by na przykład Stefani Germanotta i Calvin Broadus mogli prowadzić profile jako Lady Gaga i Snoop Dogg. Są wtedy nieco bardziej rozpoznawalni. Serwis odstaje pod tym względem od Twittera, który taką usługę ma od dawna i używa jej też, by sprawdzać, czy piszący tam pod znanymi nazwiskami faktycznie są do tego upoważnieni.

Na razie system na Facebooku zdaje się nie działać - nadal można znaleźć mnóstwo kont podpisanych zarówno Stefani Germanotta jak i Lady Gaga (albo kombinacją obydwu).

Ile jest Lady Gagi na Facebooku?Ile jest Lady Gagi na Facebooku? fot. Facebook

Z poziomu wyszukiwania nie da się stwierdzić, która jest prawdziwa - tymczasem na Twitterze koło właściwego profilu jest kolorowy "ptaszek", łatwo pozwalający ocenić kogo powinniśmy czytać.

Lady Gaga na TwitterzeLady Gaga na Twitterze fot. Twitter

Dopóki Facebook nie wprowadzi i nie zacznie promować lub nawet wymagać weryfikacji kont przez znane osoby, panuje tam wolna amerykanka.  

Do tego czasu będą zdarzać się historie jak Janusza Palikota albo Eda Brubakera, amerykańskiego scenarzysty komiksowego, któremu ktoś nie tylko założył stronę na Facebooku ale też podpiął do niej prawdziwe konto na Twitterze, by wiadomości pojawiały się na fałszywej stronie. Gdy Brubaker się zorientował, zaczął rozpaczliwie apelować do autora, by usunął stronę, a do użytkowników Facebooka, by zgłosili oszustwo. Na razie strona wciąż działa.

Ed BrubakerEd Brubaker fot. Facebook

Ed BrubakerEd Brubaker fot. Facebook

Brubaker prosi tylko, by tajemniczy administrator strony zaznaczył, że jest fanowska - nie ma nic przeciwko jej istnieniu.

Nie pomaga fakt, że Facebookowicze nie patrzą dokładnie, na jakich stronach klikają "Lubię to". Duża ilość użytkowników dodatkowo uwiarygadnia daną stronę i powoduje efekt kuli śniegowej - coraz więcej osób ją lubi. Tak popularności dorobił się sporny profil Janusza Palikota. Niewielu z lubiących zdaje sobie sprawę, że mogą potem zostać sprzedani, o czym pisaliśmy kiedyś .

Też kliknęliście w "Lubię to" przy "fanpejdżu"? Mam dla Was złą wiadomość - właśnie daliście się wystawić na sprzedaż .

Nie wiadomo, co stanie się dalej z fałszywym profilem Janusza Palikota. Konieczna jest interwencja Facebooka, jednak będzie to dopiero czubek góry lodowej - fałszywych kont są setki, choć nie wszystkie prowadzone w złej wierze. Niektóre przemykają niezauważone, inne funkcjonują całkiem sprawnie przez długi czas. A inne robią szum i znikają - jak Magda M., której nigdy nie było .

Na razie spada przez to wiarygodność Facebooka - nigdy nie wiesz, kogo słowa tak naprawdę czytasz. Choć z drugiej strony - może nauczy to ludzi sprawdzania, w co klikają.

Więcej o: