Historia, która przydarzyła się pewnemu Australijczykowi jest dowodem na to, jak łatwo paść ofiarą nieuzasadnionych oskarżeń i jak trudno się z nich wyplątać.
Bohater opowieści to mężczyzna w średnim wieku. Odwiedził jedno z kin w Melbourne, gdzie spodobał mu się stand reklamujący najnowszy film z serii gwiezdnych wojen. Mężczyzna zrobił sobie selfie widoczne poniżej. Nieopatrznie jednak odezwał się do kilkorga dzieci stojących w pobliżu. To wystarczyło, by matka dzieci potraktowała go jak pedofila.
Mężczyzna twierdzi, że tuż przed zrobieniem zdjęcia na z tekturowym Darthem Vaderem powiedział w stronę dzieci znajdujących się obok, że zamierza zrobić sobie zdjęcie i jeśli też mają taki zamiar to muszą chwilkę poczekać.
Nie spodziewał się, że całą sytuację zauważyła matka dzieci, która zareagowała natychmiast. Z reakcją grubo jednak przesadziła.
Selfie, które wywołało burzę Fot. za Mashable
Fot. za Mashable
Kobieta, jak opisuje portal Mashable , zabrała swoje dzieci po czym podążyła za mężczyzną i zrobiła mu zdjęcie. Umieściła je następnie na swoim profilu Facebooka opisując sytuację znacznie bardziej dramatycznie.
Wpis na Facebooku Fot. Mashable
Fot. Mashable
"OK ludzie, popatrzcie na tego dziwaka. Dzisiaj w kompleksie Knox podszedł do moich dzieci i powiedział "cześć dzieciaki" - one spojrzały, a on zrobił zdjęcie. Potem powiedział, że wysyła je swojemu szesnastoletniemu synowi. Natychmiast zabrałam dzieciaki i poszłam do ochroniarzy. Potem śledziłam tego mężczyznę i zrobiłam mu to zdjęcie. Policja powiedziała, że jeśli jest zarejestrowany jako przestępca seksualny nie uniknie odpowiedzialności. Uważajcie na swoje dzieciaki".
Wpis kobiety błyskawicznie rozprzestrzenił się na Facebooku. Udostępniło go ponad 20 tys. osób. Nieświadomy niczego mężczyzna zapomniał już o sprawie. Podczas spotkania biznesowego zaczął jednak odbierać telefony od znajomych, do których wpis z Facebooka dotarł.
Mężczyzna natychmiast udał się na policję, gdzie po wyjaśnieniu sprawy oczyszczono go z jakichkolwiek podejrzeń.
Mleko się jednak rozlało - ofiara nieuzasadnionego ataku czuje się całkowicie zdruzgotana zachowaniem kobiety i internautów.
Kobieta, która niesłusznie oskarżyła mężczyznę już przeprosiła i przyznała się do błędu. Twierdzi, że była przekonana, iż jej post ma charakter prywatny, jest też zaszokowana szybkością, z jaką zadziałał Facebook. "Głupia pomyłka", jak określa całą sprawę sprawczyni zamieszania, mogła mieć jednak znacznie poważniejsze konsekwencje - jeśli takie się pojawią ofiara wpisu na Facebooku rozważa kroki na drodze sądowej.
Po raz kolejny okazało się, że połączenie smartfonów, internetu i serwisu społecznościowego może przynieść piorunująco szybkie efekty. Warto o tym pamiętać. Negatywna bohaterka naszej opowieści mogła zrobić zdjęcie mężczyźnie i udać się na policję - nie miała przecież solidnych podstaw, by oskarżać na forum publicznym. Internet nie zapomina jednak takich historii, mężczyzna może jeszcze długo tłumaczyć się z czegoś, czego nie zrobił.