Jeden z użytkowników serwisu Reddit opublikował na serwisie Imgur dość przerażający obraz. Trudno stwierdzić co na nim widać - dziwaczne, wielookie i wielogłowe zwierzęta leżące na jakiejś kanapie, a może jedynie przypadkowy zbiór fraktali? Najbardziej dziwne, a może i przerażające, jest to, że obraz został wytworzony całkowicie przez sztuczną inteligencję.
Kiedy przyjrzymy się dokładniej dostrzeżemy, że niektóre fragmenty pracy są bardziej realistyczne. Widać pysk niedźwiedzia, psa, foki. Widać też ludzkie postaci stojące koło jakiegoś pojazdu. Widoczne jest też coś na wzór miasta, a nawet niebo wypełnione unoszącymi się zwierzętami, twarzami i oczami.
Pierwsze skojarzenia internautów? "Narkotyczna wizja". Jeden z użytkowników ucina jednak wszelkie rozważania na temat tego, czy komputer, który stworzył powyższy obraz można nazwać artystą.
"Twórca programu, który stworzył ten obraz jest artystą. Przypisywanie ludzkich umiejętności komputerom jest niczym więcej jak antropomorfizacją. Komputery są narzędziem, które pozwalają nam wykonywać szybko skomplikowane obliczenia matematyczne."
Inni próbują zrozumieć jak obraz powstał.
"Komputer rozpoczął pracę od obrazu wiewiórki siedzącej na drewnianej belce. Najprawdopodobniej pomiędzy kieliszkami do wina (nie wiadomo, czy wybrał taki obraz samodzielnie, czy nie). Następnie komputer zaczął wyszukiwać podobnych obrazów do wypełnienia poszczególnych, coraz mniejszych partii zdjęcia. Podejrzewam, że jasne punkty to oczy, a ciemne punkty to nosy zwierząt. Ten schemat został wielokrotnie powielony. W końcu tam, gdzie informacji nie było zbyt wiele - na przykład w obszarze jasnego tła - program zwielokrotnił wybrane przypadkowo obrazy, co doprowadziło do powstania tych dziwnych zawirowań. Tak mi się przynajmniej wydaje."
Nie wiemy, jak powstało powyższe zdjęcie, zapewne jest efektem "uczenia się" sztucznej inteligencji jakiegoś procesu. Naukowcy od lat "trenują" w ten sposób komputery. Jeden z ciekawszych eksperymentów tego typu przeprowadził Google. Udało mu się stworzyć system, dzięki któremu sztuczna inteligencja samodzielnie, bez instruowania, rozpoznała na zdjęciach przesyłanych do systemu... kota.
W laboratorium X Google'a połączono 16 tysięcy komputerów, następnie nakarmiono je dziesięcioma milionami obrazków będącymi przypadkowymi kadrami z filmów umieszczonych na YouTube. Po przesianiu wszystkich zdjęć system, był w stanie sam określić te, na których znajduje się kot, chociaż podczas całego eksperymentu nikt nigdy nie wskazał systemowi jak kot wygląda.
System poznał jedynie koncepcję kota i sam wywnioskował, na których zdjęciach jest to, czego szuka, sam "wydedukował", na których zdjęciach spośród milionów znajduje się szukane zwierzę. W jaki sposób? Jak wiadomo, koty to stworzenia bardzo popularne w internecie. Nie brak ich też na YouTube. Spośród wszystkich zdjęć, które dostarczono do analizy system wybrał najpierw te powtarzające się, uporządkował dane hierarchicznie i wydzielił obrazy należące do jednej grupy. Jedną z nich stanowiły obrazy kotów. Jak tłumaczy NYT, komputer był w końcu w stanie wytworzyć idealne pojęcie tego, czym jest istota kota. - pisaliśmy w naszym materiale.
Sztuczna inteligencja potrafi coraz więcej i musimy się przyzwyczaić do tego, że od czasu do czasu będą do nas trafiać zdjęcia takie, jak to powyżej. Nie wiadomo tylko, kto tak naprawdę "dobrze się bawi" tworząc takie obrazy - programiści, czy komputery.