Xiaomi to coraz popularniejszy w Europie chiński producent elektroniki. Zaprezentował właśnie oficjalnie swój najnowszy smartfon - Redmi 3. Urządzenie przegrywa w konkurencji z takimi gigantami jak Apple 6S czy Galaxy S6, ale kiedy przyjmiemy jako wyznacznik cenę, wtedy chiński "mikrus" wypadnie na całkiem potężny telefon.
Przyjrzymy się specyfikacji:
Wygląda przyzwoicie. Ponarzekać można w zasadzie na rozdzielczość i wielkość ekranu - gdyby było to Full HD i 5,3-5,5 cala można by uznać smartfon za bardzo bliski ideału.
Wielu konsumentów może jednak stwierdzić, że Redmi 3 jest idealny ze względu na cenę, która wynosi... 699 juanów czyli ok. 430 złotych (oczywiście bez uwzględnieniu ewentualnych podatków). Oczywiście w Polsce telefon będzie droższy - ale nawet wtedy wielu konsumentów może go kupić stwierdzając, że flagowce są może idealne i najpiękniejsze, ale chyba trochę za drogie. Dla części użytkowników ważny może być też pojemny akumulator, który sprawi, że telefon będziemy ładować raz na dwa dni , albo rzadziej.
Paradoksalnie dla producentów wyścig na topowe modele przekłada się na korzyści mniej uznanych firm. To za sprawą boju pomiędzy Apple, Samsungiem a LG konsumenci mają do wyboru tańsze, nie zawsze gorsze konstrukcje.
Jedyne czym znane na naszym rynku firmy wciąż wygrywają to warunki gwarancji. Dla wielu użytkowników liczy się wygoda zarówno zakupu jak i serwisu, dlatego dopóki Xiaomi nie uruchomi na naszym rynku oficjalnej sprzedaży giganci mogą się czuć mniej zagrożeni. Dzień w którym średnia półka zacznie nam wystarczać i przestaniemy marzyć o flagowcach nieubłaganie jednak nadchodzi.
Tym bardziej że Xiaomi rozpoczyna w Europie oficjalną dystrybucję swoich produktów. A konkretnie kamerek, które będą sprzedawane, jak donosi MONEY.pl , najpierw właśnie w Polsce. Miejmy nadzieję, że to zwiastun sprzedaży innych produktów.