Zacznijmy od początku. O co chodzi z tą całą hipotezą sześciu stopni separacji? Sprawa jest prosta. Chodzi o stopniowanie bliskości pomiędzy dwiema osobami. Przykładowo, jeśli znam osobiście daną osobę, to dzieli nas jeden stopień separacji. W przypadku, znajomego mojego znajomego, są to dwa stopnie. I tak dalej, i tak dalej... aż do sześciu stopni separacji. Autorami tej hipotezy są dwaj amerykańscy naukowcy Stanley Milgram i Jeffrey Travers.
Czytaj też: Facebook będzie lepiej dobierał treści - mniej bzdurnych wiadomości
Przeprowadzone doświadczenia i eksperymenty, takie jak eksperyment "świat jest mały" Miligrama empirycznie potwierdziły hipotezę, że członkowie jakiejkolwiek dużej społeczności mogą być pokrewni sobie dzięki krótkim sieciom pośrednich znajomych. Chociaż dokładna liczba połączeń między ludźmi jest różna w zależności od badanej populacji to statystyczne odchylenia w stosunku do średniej pozostają niewielkie - pisze Wikipedia.
Na czym polegał eksperyment "świat jest mały"? Stanley Miligram wysłał do kilkuset losowo wybranych osób list z prośbą o przekazanie go do jego przyjaciela. Jeśli jednak nie znali go osobiście, zostali poproszeni o przekazanie owego listu komuś, kto według nich mógłby być bliższy tej osobie. Okazało się, że list ostatecznie trafiał do znajomego Miligrama średnio po sześciokrotnym przekazaniu go kolejnym osobom.
Graficzna analiza stopni oddalenia na Facebooku Facebook.com Facebook.com
Oczywiście nie wszyscy "kupili" koncepcję stopni separacji. Krytycy argumentowali, że takie eksperymenty, jak ten przeprowadzony przez Miligrama, nie wykazały rzeczywistego połączenia pomiędzy ludźmi, a grupy badanych były zbyt wąskie, aby wyciągnąć tak daleko idące wnioski.
Z koncepcją stopni separacji postanowił zmierzyć się największy serwis społecznościowy na świecie. Facebook przeanalizował powiązania pomiędzy 1,59 miliardami użytkowników. Okazało się, że od dowolnego osoby korzystającej z serwisu dzieli nas średnio zaledwie 3,57 wirtualnych uścisków dłoni, czyli zdecydowanie mniej niż w eksperymencie Miligrama.
Hipoteza stopni oddalenia - Facebook Facebook.com Facebook.com
Powyższy rysunek przedstawia średni stopień separacji między wszystkimi użytkownikami na Facebooku. Przeciętny użytkownik jest połączony z każdym innym osobom średnio na 3,57 stopniach. Większość ludzi ma średnio od 3 do 4 stopni oddalenia.
W przypadku Marka Zuckerberga średni stopień oddalenia od dowolnego użytkownika Facebooka wynosi 3.17, a w przypadku szefa operacyjnego firmy, Sheryl Sandberg - 2,92.
Oznacza to ni mniej ni więcej, że niemal każdy użytkownik serwis zna kogoś, kto zna kogoś, kto zna samego Marka Zuckerberga, czyli jest jego przyjacielem na Facebooku. Jeśli chcesz dowiedzieć się, ile wirtualnych uścisków dłoni dzieli cię od dowolnego użytkownika Facebooka, to zajrzyj na tę stronę. W moim przypadku stopień oddalenia wyniósł 3,42.
Eksperyment Facebooka został przeprowadzony w związku z obchodzonym wczoraj "Dniem Przyjaciela". Markowi Zuckerbergowi zależało na tym, aby pokazać, jak bliscy sobie są użytkownicy tego serwisu.
Do tych dość zaskakujących danych powinniśmy jednak podejść z pewnym dystansem. Warto pamiętać, że wielu użytkowników Facebooka zakrzywia prawdziwą statystykę dotyczącą stopni separacji, choćby poprzez hurtowe zapraszanie do znajomości osób, których wcale nie znają.