Kwantowy aparat fotograficzny w komórce

Profesjonalna jakość zdjęć z komórki - dotychczas tylko twórcy reklam wierzyli w ten slogan. Wraz z pojawieniem się nowej technologii produkcji sensorów optycznych, może się to zmienić.

Na początku roku 2009 w użytku było prawie dwa miliardy telefonów z aparatami, a od 2004 roku Nokia jest największym producentem aparatów fotograficznych na świecie .

Mimo to jakość zdjęć robionych telefonami pozostawiała wiele do życzenia. To skutek przede wszystkim kiepskiej optyki, ale także tanich sensorów CMOS, instalowanych w aparatach.

Rynkiem aparatów fotograficznych (i to nie tylko tych w telefonach) może wstrząsnąć firma InVisage , która opracowała zupełnie nowy typ matrycy optycznej, bazujący na kwantowych kropkach. Posiada on cztery razy większą czułość i oferuje dwa razy większą rozpiętość tonalną od oferowanych obecnie rozwiązań. Do tego jest tańszy w produkcji niż obecnie używane układy.

Kwantowe kropki, to przyszłość wszystkich monitorów i wyświetlaczy. Bez wykładu o podstawach fizyki kwantowej, trudno wytłumaczyć czym są. Upraszczając: są to bardzo małe kryształy mające ten sam skład chemiczny, ale różną wielkość. I od samej wielkości każdego kryształu zależy na jaki kolor świeci, gdy podłączymy go do prądu.

Kropki działają w obie strony. Jeśli padnie na nie światło, potrafią wygenerować prąd.

Quantum Film / InVisageQuantum Film / InVisage Quantum Film / InVisage

Wiedząc to, inżynierowie stworzyli mieszaninę kryształów o różnych wielkościach, z których każdy reaguje na inny kolor. Pokrycie płytki używanej w produkcji układów optycznych kryształami, wystarczy do stworzenia świetnego sensora. Będzie on potrafił wykorzystać 95% padającego światła (układy CMOS potrafiły wykorzystać maksymalnie 25%), a także pozwoli na pokrycie w 100% każdego piksela materiałem światłoczułym. Pozwoli to budować aparaty o większej rozdzielczości, w dotychczasowej cenie.

Sensory z kropkami mają trafić do masowej produkcji pod koniec 2010 roku .

Kuba Gładykowski

Więcej o: