Pamiętacie grudniowe ataki na Google i ok. 30 innych amerykańskich firm ? Na wszelki wypadek przypomnijmy - doszło wówczas do ataku na infrastrukturę informatyczną Google, które według amerykańskich specjalistów pochodziły z terytorium Chin . Pekin konsekwentnie wypierał się nie tylko odgrywania roli szarej eminencji w ataku (jedna z hipotez głosiła, że włamanie było inspirowane przez rząd) lecz zaprzeczał także, że Chińczycy w jakikolwiek sposób brali w nim udział. W konsekwencji Google podjął decyzję o wycofaniu się z terytorium Chin, zaprzestaniu cenzorowania tamtejszej wersji wyszukiwarki i przekierowaniu ruchu do witryny w Hong Kongu.
Śledztwo przeprowadzone przez specjalistów informatycznych wykazało, że do ataku na Google wykorzystano kilka czynników - między innymi serwisy społecznościowe czy lukę w przeglądarce Internet Explorer .
Od ataku na Google minęło kilka dobrych miesięcy, podczas których opinia publiczna przeszła nad nimi do porządku dziennego. Tymczasem Google nie zapomniał i dziś odnosi się właśnie do luki w przeglądarce Microsoftu.
Jak podaje Financial Times , koncern z Mountain View podjął decyzję o całkowitej rezygnacji z korzystania z systemu operacyjnego Microsoftu . Oznacza to, że od teraz pracownicy Google (ok. 10 tysięcy osób) pracować będą na komputerach z Linuksem lub na Makach (wedle życzenia).
Przedstawiciele Google nie tylko twierdzą, że luka w IE znacznie przyczyniła się do włamania do ich infrastruktury, lecz podkreślają fakt, że systemowi jako całości daleko do doskonałości. Wskazują na znaczną ilość dziur w zabezpieczeniach, które potencjalnie mogą umożliwić podobny atak w przyszłości. Kto wie, może kolejnym krokiem pracowników Google będzie całkowita "przesiadka" na Chrome OS?
Decyzja o całkowitej rezygnacji z Windows to poważny krok. Krok, który plasuje Google w całkowitej opozycji do wszystkich konkurentów; którzy z kolei nieśmiało wykonują własny taniec godowy - dość wspomnieć o pogłoskach, wedle których domyślną wyszukiwarką na iPhone może stać się Bing , zastępując w ten sposób produkt Google.
Joanna Sosnowska