"Si la Roja gana, tu ganas" - czyli jeżeli "Czerwoni" (takie koszulki nosi reprezentacja Hiszpanii) wygrają, wygrywasz i ty... Jak podaje serwis Gizmodo , takie reklamy pojawiły się w czasopismach, gazetach i reklamówkach TV w całej Hiszpanii. Wystarczyło więc kupić telewizor lub laptop Toshiby z procesorem Intel Core i5, a Toshiba miała zwrócić za nie pieniadze w razie triumfu Hiszpanii w RPA.
Promocja wydawała się świetna dla użytkowników - Hiszpania przecież od czasu Mistrzostw Europy z 2008 roku ma chyba najlepszą generację piłkarzy i była jednym z głównych faworytów do zdobycia pucharu. Dużo ludzi skorzystało więc z promocji Toshiby. Teraz Toshiba powinna wypłacić swoim klientom obiecane pieniądze. Z pewnością nie są to jednak małe kwoty, więc nie ma się co dziwić, że Toshiba z niechęcią podchodzi do realizacji swojej promocji. Firma znalazła jednak sposób na to, by nie musieć wypłacać pieniędzy użytkownikom. Chodzi o zapis drobnym druczkiem, który Toshiba umieściła tylko na swojej stronie - żeby otrzymać zwrot pieniędzy, należy zarejestrować kupiony sprzęt przed 17 czerwca w internecie. Oczywiście niemal nikt tego nie zrobił, ponieważ w reklamach nie było ani słowa na ten temat.
Jednak klienci, którzy zakupili promocyjne telewizory i laptopy, teraz - po triumfie Hiszpanii - domagają się zwrotu pieniędzy bez potrzeby rejestracji. Jakie jest stanowisko europejskiego odzdziału Toshiby?
We are aware of the Toshiba Promotion discussion in Spain and are currently looking into this. And will get back to you soonest.
- na razie tylko takie oświadczenie wydała Toshiba.
Co ciekawe w Polsce również pojawiły się podobne promocje związane z mistrzostwami w RPA np. w polskiej filii sieci Media Markt, która zaoferowała zwrot pieniędzy za zakupiony produkt, jeżeli klient prawidłowo obstawi uczestników wielkiego finału w RPA. Podobno parę finalistów trafiło 1,81 proc. klientów, a Media Markt w związku z tym będzie musiał zapłacić pół miliona złotych. Więcej na ten temat możesz przeczytać w blogu Supermarket.blox.pl .
Toshiba postąpiła dość nieładnie. Nawet jeżeli prawnie się z tego "wyślizgają" (co jest bardzo prawdopodbne) i nie będą musieli płacić, to takie kłamstwo ma dość krótkie nogi. Mozliwe, że w Hiszpanii wielu ludzi zrazi się do produktów tej firmy. Jest przecież wielu innych producentów - po co kupować produkty koncernu, który tak traktuje swoich klientów? Takie działania nawet jeżeli są zgodne z prawem, to w dłuższej perspektywie szkodzą marce.
Via [ Gizmodo ]
Mariusz Koryszewski