Wahadło Foucaulta to klasyczny eksperyment pokazujący zjawisko obracania się Ziemi dookoła własnej osi. Aby jednak było ono skuteczne, musi być duże i ciężkie. W związku z tym demonstracja wahadła Foucaulta na lekcjach fizyki wymaga albo wykorzystania filmów, albo wybrania się do jakiegoś większego ośrodka naukowego typu muzeum czy uniwersytet, gdzie takowe się znajduje. W Polsce na przykład oznacza to Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Politechnikę Gdańską, Planetarium Śląskie czy Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
Argentyński naukowiec Horacio Salva wraz z kolegami z Centro Atómico Bariloche postanowili w ramach "zabawnego projektu na boku" zbudować wahadła, które będą wystarczająco precyzyjne, aby umożliwić dokonanie pomiarów obrotu Ziemi a jednocześnie wystarczająco niewielkie aby zmieścić się w przeciętnym budynku szkoły czy ośrodka naukowego.
Stworzone przez niego wahadła mają masę trochę ponad 12 kg i wykorzystują miedziany pierścień umieszczony pod wahadłem do wytłumiania stopniowego dryfu wahadła, który z czasem powoduje że zamiast po linii zaczyna się ono poruszać po elipsie. Pierwsze wahadło jest zawieszone są na mającym 4,87 m drucie do pianina i oscyluje z częstotliwością jednego wahnięcia na 4,5 sekundy, drugie ma jeszcze krótszy drut. Konstrukcja zastosowana przez Salwę pozwala na wytłumienie 99% "zakłóceń" wynikających z tendencji do ruchu po elipsie.
Oczywiście, takie "zabawkowe" wahadło nie może posłużyć do żadnych badań naukowych, ale może stanowić interesujące narzędzie do demonstracji podstawowych koncepcji fizycznych w szkołach. W końcu kto będąc dzieckiem nie chciałby zobaczyć wahadło Foucaulta w akcji na lekcjach zamiast tylko o nim czytać?
[ Review of Scientific Instruments , via Science Daily ]
Leszek Karlik